Szef śląskiego PSL, Stanisław Dąbrowa, odchodzi z partii. „Dla mnie przepraszam Kukiza to za mało" - mówi

Pisemną rezygnację z funkcji przewodniczącego i członkostwa w partii Dąbrowa złożył w wojewódzkim biurze PSL we wtorek. Decyzja jest definitywna.

- Ta decyzja musiała zostać kiedyś podjęta. Mam prawie 60 lat i gospodarstwo na głowie. Teraz młodsi powinni zająć moje miejsce - mówi polityk.

Stanisław Dąbrowa był członkiem PSL przez 25 lat. Od 8 lat kierował jej wojewódzkimi strukturami. W tym czasie PSL współrządził województwem śląskim (razem z PO, SLD i RAŚ): Dąbrowa przez 6 był wicemarszałkiem. Wcześniej, za rządów PO, pełnił również funkcję wicewojewody śląskiego. Przyczyna rozstania po ćwierćwieczu w Polskim Stronnictwie Ludowym? Przede wszystkim wyborczy sojusz z Kukiz'15.

- Od początku mówiłem, że powinniśmy w tych wyborach wystartować samodzielnie, a jeśli potrzebowaliśmy partnera, to lepsza byłaby Koalicja Obywatelska - mówi Dąbrowa. - Owszem, z Kukizem dostaliśmy się do Sejmu, ale sami też byśmy weszli. Jak się rozmawiało na wsi, nasi wyborcy nie rozumieli, po co nam taki koalicjant. Ja pamiętam, jak politycy Kukiza mówili o nas mafia i złodzieje. Teraz ci, którzy tak mówili uważają, że wystarczy zwykłe "przepraszam". Nie dla mnie.

Dąbrowie, niezadowolony ze współpracy z Kukiz'15, w ostatnich wyborach parlamentarnych zdecydował się na start z ostatniego miejsca na liście partii w Zagłębiu.

- Kukiz jest i będzie dla nas obciążeniem. Ale niektórzy tego nie rozumieją. Co więcej, są w stanie rozważać wpisanie postulatów Kukiz'15 do statutu PSL. A co z uchwałą zjazdu wojewódzkiego partii, na którym postulowaliśmy o wpisanie do tego statutu wartości chrześcijańskich? Z tym zostaliśmy zignorowani, tego władze krajowe nie uwzględniły - przypomina Dąbrowa. - Zresztą znam polityków Kukiza, którzy jesienią startowali do Sejmu z dobrych miejsc na naszej liście, a dziś idą pod rękę z PiS albo Solidarną Polską.

Dąbrowa zaznacza, że nie zamierza wstępować do żadnej innej partii. Jako bezpartyjny radny będzie nadal zasiadał w radzie powiatu zawierciańskiego.