Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Dylemat młodzieży - wysiadywanie jajec, albo robienie sobie z życia jaj

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek arc.
Mimo spóźnionej i chłodnej wiosny ptaki latoś, czyli w tym roku, uraczyły mnie swoją obecnością wyjątkowo obficie. Uświadomiłem to sobie w ubiegłym tygodniu, kiedy wróciłem z tygodniowej podróży podczas majowego długiego weekendu.

Wówczas zauważyłem, że w mojej laubie, czyli w przydomowej altanie, jest bardzo naśmiecone suchą trawą. Początkowo sądziłem, że to wiatr nawiał tych badyli. Ale nie. W mojej laubie na belce kos uwił sobie gniazdo i wysiadywał swoje dwa niebieskawe jaja. I to ptasie gniazdo oraz zdawana przez mojego syna matura, stały się głównym i najbardziej charakterystycznym motywem tegorocznego miesiąca maja.

Jedno i drugie zjawisko nieco komplikowało życie. Z jednej strony dom był pełen maturalno-naukowej atmosfery czy śledzenia maturalnych pytań. A wszystko to działo się w towarzystwie prania, suszenia i prasowania białych koszul. Bo wiadomo, że garnitur, biała koszula i krawat, to taki maturalny arbajtancug, czyli ubranie robocze. Z drugiej strony pewnym utrudnieniem naszego rodzinnego życia było owe gniazdo kosa w laubie. Bo jak tu poruszać się w okolicy domu, jak tam siedzi kos na jajcach. Przecież nie można go wystraszyć, bo ekologia, ornitologia, itd. Sprawdzaliśmy też w fachowej ptasiej literaturze, ile takie lęgi kosa trwają, czyli jak długo jeszcze będziemy musieli tolerować w naszej laubie tego opierzonego gościa z jajcami.

W pewnym momencie zauważyłem, że jest pewne podobieństwo między maturą mojego syna a tym gniazdem kosa. Oboje bowiem realizują pewien swój proces inwestycyjny. Kos kierowany prawem natury zainwestował swoje siły w uwicie gniazda w mojej laubie. I trzeba sobie szczerze powiedzieć, że była to inwestycja ryzykowna i ostatecznie nieudana. Kos, z powodu naszego wyjazdu na majowy weekend, błędnie uznał, że lauba jest spokojnym miejscem na uboczu, ale po weekendzie sytuacja mu się radykalnie zmieniła.

Dodatkowo jednak szczebelki lauby ułatwiały budowę gniazda, ale też umożliwiły okolicznym kotom penetrowanie terenu. I ostatecznie kos padł ofiarą jakiegoś wędrownego kociary i jego inwestycja w gniazdo w mojej laubie poniosła całkowitą porażkę. A co z inwestycją mojego syna w kształcenie się? Tego jeszcze nie wiem, choć maturę najprawdopodobniej zda. Ale to zaledwie początek inwestycji, jakby jedynie etap wicia gniazda. A potem dopiero zaczyna się poważny problem siedzenia na jajcach i takie furganie, żeby się nie dać zjeść przeróżnym przeciwnościom.

Bo poważnym problemem młodzieży, także tej śląskiej, jest dylemat: albo wysiadywanie jajec, albo robienie sobie z życia jaj, czy też planowanie wyfurgnięcia stąd na emigrację. A tam dopiero można stracić jajca, choć z pozoru ta emigracja wydaje się dobrym rozwiązaniem, podobnie jak nieboszczykowi kosowi wydawało się, że moja lauba jest super.

[email protected]


*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!