Mężczyzna był przedstawicielem handlowym tarnogórskiej firmy. W jej imieniu oferował klientom towar po zaniżonych cenach. Warunek był jednak taki, żeby kontrahenci wpłacili pieniądze nie na firmowe konto, ale prywatne przedstawiciela handlowego. Tylko on miał mieć dostęp do "promocyjnego towaru" - Mężczyzna wielokrotnie odwiedzał klientów, przedstawiał oferty i przynosił niezobowiązujące, ale drogie prezenty, na przykład kaski motocyklowe. Gdy nakłonił kontrahentów do transakcji znikał nie dostarczając towaru - wyjaśnia Rafał Biczysko, rzecznik tarnogórskiej policji. Oczywiście pieniądze oraz zamówione quady także nie docierały do firmy. Sprawa wyszła, bo właściciele firmy zorientowali się wreszcie, że w magazynach brakuje towaru, a ich pracownik przedstawia sfałszowane dokumenty. Na razie 41-latkowi udowodniono dziesięciu oszustw, ale nie jest wykluczone, że ma na koncie ich więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?