Finałowe zmagania nie są tak jednostronne jak wskazywałyby wyniki dwóch spotkań w Tychach. Katowiczanie zarówno w pierwszym jak i w drugim meczu próbowali walczyć z gospodarzami, ale po okresie wyrównanej gry popełniali proste błędy i tyszanie hurtowo strzelali im później gole. Pierwszy pojedynek podopieczni trenera Andreja Gusowa wygrali 5:0, a drugi 6:0.
- GKS Katowice przegrywa mecze w finale, bo miał zdecydowanie za mało czasu na odpoczynek - powiedział Wiesław Jobczyk, były znakomity hokeista reprezentacji Polski. - Komuś w związku bardzo się spieszyło, żeby jak najszybciej skończyć ligowe rozgrywki i mieć więcej czasu na przygotowania kadry, a to czysta głupota, bo cierpi nam tym jakość walki o złoto, na którą czekamy przecież cały sezon. Między półfinałami i finałem praktycznie nie było przerwy i drużyny do decydującej rozgrywki przystąpiły z marszu. Efekt jest taki, że dwa pierwsze spotkania finałowe, choć przyniosły sporo wrażeń, to jednak nie stały na najwyższym poziomie. Katowiczanie zatracili skuteczność, a wynika to tylko i wyłącznie ze zmęczenia i braku siły. W półfinałowych potyczkach z Cracovią zawodnicy GKS pokazali bowiem, że potrafią grać i liczę, że w ciągu trzech dni, które dzielą finałowe mecze numer dwa i trzy, zdołają zregenerować siły i zaprezentują swoją normalną dyspozycję. Mam nadzieję, że walka o złoto nie skończy się po czterech meczach, bo wszyscy chcemy obejrzeć w finale więcej spotkań - dodał Jobczyk.
Tyszanie wygrali z katowiczanami 18. i 19. mecz z rzędu na własnej tafli. Wpływ na to miało zarówno większe doświadczenie GKS Tychy, który występuje w finale play off po raz piąty z rzędu, jak i znacznie szersza kadra.
- U nas w domu zagraliśmy dobre spotkania, ale teraz trzeba o nich zapomnieć, bo najważniejsza jest koncentracja - stwierdził trener tyszan Andrej Gusow.
W Katowicach liczą na szybką regenerację sił przez zawodników oraz gorący doping kibiców. Na niedzielny mecz w Satelicie (początek o godz. 19.15) sprzedano już wszystkie bilety.
- Musimy zapomnieć o błędach, które przytrafiły nam się w Tychach i wyczyścić głowy, bo teraz najważniejsza jest psychika - powiedział Piotr Sarnik, drugi trener Tauronu KH GKS Katowice.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?