Te bibeloty z czasów PRL-u czy lat powojennych nawet na targach staroci kosztują majątek! Wazonik za 3 tysiące złotych?

Nawet 2600 złotych trzeba zapłacić za niewielką, szklaną miseczkę w kolorze bladego różu, wystawioną na Targu Staroci w Wodzisławiu Śląskim. Na stoiskach, które handlarze i zbieracze rozstawiają na wodzisławskim rynku zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca, można znaleźć wiele bibelotów, które na pierwszy rzut oka wyglądają niepozornie, a osiągają niejednokrotnie zawrotne ceny.

I tak wspomniana miseczka ze szkła za 2600 złotych (włoska miska Murano) wygląda prawie identycznie jak kryształy, które w czasach PRL-u stały w centralnym punkcie meblościanek z NRD. - Z tą różnicą, że dziś polskiego, białego kryształu nikt dziś nawet na Jarmarkach Staroci nie kupuje. Sam mam w domu ok 800 kilogramów kryształu, ale nie zabieram tego ze sobą na targi bo nie ma na nie kupca. Jeśli kryształ jest kolorowy, to już prędzej się ktoś znajdzie - mówi nam jeden z handlowców na wodzisławskim targu staroci.

Słysząc ceny niektórych produktów, które pamiętamy z domów naszych babć i dziadków, osiągają niebotyczną wysokość. I tak kompletny zestaw plastikowych owoców naturalnej wielkości, to wydatek rzędu kilkuset złotych. Za samego ananasa z takiego zestawu trzeba dać kilkadziesiąt złotych. Wszelkiego rodzaju kryształowe koguty, ryby pieski to też wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. Za pamiątkowy talerz z Huty Silesia zapłacimy ok. 40-50 złotych. Ale już wielki, szklany kogut wysoki na ok 40 centymetrów kosztuje ok. 650 złotych!

Zerknijcie jakie bibeloty udało na się odszukać na wodzisławskim jarmarku staroci. Ceny niektórych z nich na pewno zwalą was z nóg.