Te kluby Ekstraklasy zapłacą wysokie kary za minuty młodzieżowców. Kto je zmniejszy? Ostatnia kolejka będzie kluczowa

W sezonie 2023/24 każdy zespół PKO Ekstraklasy powinien wyrobić limit 3000 minut dowolną liczbą młodzieżowców, jeśli nie chce zapłacić kary. Status młodzieżowca należy się graczom z obywatelstwem polskim, którzy w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie sezonu, kończą 22. rok życia oraz młodszym (w tym sezonie rocznik 2002 i młodsi).

Bardzo prawdopodobne, że niedługo dojdzie do zmiany przepisów. Bardzo surowe kary mają zastąpić nagrody, dla zespołów, które będą często wystawiać młodych zawodników. Kibice i kluby nie ukrywają zadowolenia, gdyż w wielu przypadkach młodszy i słabszy zawodnik był mniej ceniony niż zagraniczny gracz z dużymi umiejętnościami. 20 maja (poniedziałek) PZPN ma podjąć decyzję w tej sprawie.

Aktualizacja: Według informacji "Meczyków", przepis pozostaje w niezmienionej formie!

Profil EkstraStats na portalu X policzył, ile kluby Ekstraklasy będą musiały płacić. W najgorszej sytuacji jest Raków Częstochowa, którego kara wyniesie aż 2 mln złotych. Legia Warszawa w decydującym meczu sezonu musi "dobić" prawie 200 minut swoich młodzieżowców. "Wojskowi" kary jednak nie unikną. W podobnej sytuacji jest Pogoń Szczecin, która zapłaci 500 tys. złotych, jeśli da zagrać Adrianowi Przyborkowi chociaż jedną połowę. Ruch Chorzów i Śląsk Wrocław mogą całkowicie uniknąć kary, jeśli ich młodzieżowcy zagrają określoną liczbę minut.

Kary dla klubów Ekstraklasy według portalu EkstraStats:

• Raków Częstochowa pewny kary 2 mln złotych
• Legia Warszawa potrzebuje 191 minut młodzieżowców, aby zapłacić 0,5 mln, zamiast 1 mln
• Pogoń Szczecin potrzebuje 38 minut młodzieżowców, aby zapłacić 0,5 mln, zamiast 1 mln
• Górnik Zabrze pewny kary 0,5 mln
• Radomiak Radom pewny kary 0,5 mln
• Ruch Chorzów potrzebuje 178 minut młodzieżowców, aby nie płacić
• Śląsk Wrocław potrzebuje 23 min młodzieżowców, aby nie płacić