MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Technika wdziera się do bielskich szkół

Jacek Drost
Matematyk Krzysztof Grot i anglistka Agnieszka Krywult z elektronicznymi dziennikami
Matematyk Krzysztof Grot i anglistka Agnieszka Krywult z elektronicznymi dziennikami fot. Jacek Drost
Nauczyciele z trzech bielskich szkół zostali wyposażeni w iPody. Niewielkie urządzenia służą im jako dzienniki lekcyjne. Jedni są zadowoleni, inni przeciwnie.

Krzysztof Grot uczy matematyki w Gimnazjum nr 15. Pod pachą dzierży papierowy dziennik, w teczce trzyma iPoda.

- Dzięki iPodowi bardzo szybko sprawdza się obecność, można bez problemu wpisać temat lekcji i wystawić ocenę, czyli zrobić wszystko to, co robi się w papierowym dzienniku - mówi Grot. Dodaje, że niektórzy nauczyciele podchodzą jednak do wirtualnych dzienników dość sceptycznie.

Techniczna rewolucja dotarła do I LO im. Mikołaja Kopernika, V LO i Gimnazjum nr 15. W tych szkołach każdy nauczyciel został wyposażony w iPoda.

- Na razie największym utrudnieniem jest to, że musimy jednocześnie prowadzić dziennik papierowy i elektroniczny. Mamy dwa razy więcej wpisywania różnych danych - zauważa Agnieszka Krywult, nauczycielka angielskiego w Gimnazjum nr 15. Dodaje, że prawdopodobnie od lutego nauczyciele przejdą tylko na prowadzenie dziennika elektronicznego, więc pracy ubędzie.

Zwolennicy elektronicznego dziennika chwalą, że jest mały, więc można go trzymać w kieszeni czy torebce, będąc nauczycielem wychowania fizycznego zabrać na boisko, gdzie odbywa się lekcja, można go używać jako magnetofonu i - jak robi to Krywult - odtwarzać uczniom nagrania z angielskiego. A jeśli rodzice podadzą mejla, otrzymają hasło i zalogują się do elektronicznego dziennika, mogą zobaczyć, jakie dziecko ma oceny i czy chodzi na lekcje. Na razie niewielu rodziców jest tym zainteresowanych, ale może z czasem to się zmieni.
Przeciwnicy narzekają, że wyświetlacz jest mały, ciężko się na nim pisze i niewiele widać, a w przeciwieństwie do papierowego dziennika iPoda można zgubić (każdy nauczyciel bierze go do domu i odpowiada za niego).
- Żeby szkoła była atrakcyjna dla uczniów, od takich nowości nie da się uciec, ale gadżety nie mogą przysłonić samej nauki - mówi Krywult.

Gonimy Europę

Polskie szkoły powoli, ale jakoś doganiają placówki oświatowe w zachodniej Europie. Na przykład w belgijskich szkołach elektroniczne dzienniki już od kilkunastu lat są standardem.
Najpierw w naszych szkołach pojawiły się komputery i zapanowała gorączka urządzania pracowni komputerowych. Później przyszła era internetu, kiedy każda szkoła za cel stawiała sobie podłączenie do sieci. Kiedy komputery stacjonarne pojawiły się w wielu polskich szkołach, przyszła kolej na netbooki. Niestety, do tego, by każda placówka była wyposażona w nowoczesny sprzęt jeszcze sporo brakuje.

iPod ma ułatwić pracę nauczycielom

Jan Solich, dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty w Bielsku-Białej mówi, że iPody wprowadzili do szkół jako eksperyment.
- Nie było żadnego przymusu, dyrekcje szkół i nauczyciele sami zabiegali o elektroniczne dzienniki. Jest szansa, że dzięki iPodom uda się zrezygnować z papierowych dzienników lekcyjnych, co usprawni nauczycielom pracę. Rodzice powinni także być zadowoleni, bo dzięki elektronicznym dziennikom mogą na bieżącą śledzić postępy w edukacji swojego dziecka. Wówczas wywiadówki z rodzicami można poświęcać na omawianie ważnych spraw, a nie prezentowanie suchej statystyki, ile dziecko ma nieobecności czy jakie uzyskało oceny. Jeśli eksperyment się powiedzie, będziemy się starali wprowadzić elektroniczne dzienniki we wszystkich bielskich szkołach - mówi dyrektor Solich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!