Katowice: Tysiąclecie i os. Paderewskiego pod lupą
Zaczęło się optymistycznie, czyli od ogrodzonego i monitorowanego placu zabaw na katowickim osiedlu Tysiąclecia (okolice skweru Młodych Plastyków).
- Przeprowadziliśmy się tutaj z Siemianowic Śląskich. Tam pod huśtawkami były kamienie, więc w razie upadku dziecko mogło się zranić. Tutaj mogę spokojnie siedzieć (pod większością z karuzel i huśtawek jest nawierzchnia poliuretanowa jak na boiskach), a dziecko szaleje - uważa Agnieszka Mikuła, mama 3-letniego Marcela.
ZOBACZ TAKŻE:
Śląskie: Parkingi czy place zabaw? [ZDJĘCIA]
Śląskie: Wygląd placów zabaw to tragedia! [ZDJĘCIA]
Ale są też i minusy. Rodzice narzekają m.in. na to, że plac zabaw zamykany jest zimą i długo czeka się na jego otwarcie.
Czas na katowickie osiedle Paderewskiego. Mina nieco nam rzednie przy ulicy Granicznej. Dwie skromne piaskownice, jedna zjeżdżalnia, huśtawka typu ważka i tradycyjna.
- Podstawowym problemem jest brak ogrodzenia. Psy i koty załatwiają się do piaskownic, a młodzież urządza sobie tu spotkania i zaśmieca plac zabaw - skarży się Jolanta Walaszczyk, którą z 6-letnim wnuczkiem Oskarem spotkaliśmy na placu zabaw.
A dodajmy, że ogrodzenia placów zabaw stają się standardem na większych osiedlach.
Ruda Śl.: słońce, piasek i slalom gigant dla dzieci
Z Katowic kierujemy się do Rudy Śląskiej. Sprawdzamy, w jakich warunkach bawią się dzieci na placach zabaw u zbiegu ulic Zamenhofa i Solidarności w Halembie oraz przy ul. Jankowskiego w Wirku. Ten pierwszy jest ogrodzony, sprzęt pachnie nowością, choć tylko kilka sztuk.
- Ale jesteśmy tu góra godzinkę, bo nie ma w ogóle cienia - mówi Janina Bauszek, babcia 3-letniej Sandry. - Poza tym plac zabaw jest w piasku, więc owszem, to bezpieczne rozwiązanie, ale dzieci chodzą boso, a nadepnięcie na zabawki kończy się płaczem - dodaje.
Płaczem, albo i tragedią, może zakończyć się zabawa na placu zabaw przy ul. Jankowskiego. Pod huśtawkami zamontowano drewniane i kanciaste podstawy. Gdy dziecko spadnie z krzesełka, o guza nietrudno. Na placu jest też pełno konarów. Bieg między piaskownicą a huśtawką może skutkować upadkiem.
Zabrze: na Zaborzu nie jest trudno o tragedię
To jednak nic w porównaniu z tym, co zastaliśmy na placach zabaw w Zabrzu-Zaborzu. Ten przy ul. Janika przypomina śmietnik. Papiery są wszędzie. Do tego jedna zardzewiała huśtawka i piaskownica... bez piasku. Lepsza jednak piaskownica bez piasku, niż piasek i zdewastowana piaskownica. Na początku tygodnia na jednym z sąsiednich placów zabaw w Za-borzu rozebrano drewnianą piaskownicę. Pozostawiono kupę piasku, w której dzieci bawią się beztrosko, a obok drewniane belki, z których wystają kilkucentymetrowe gwoździe. Rodzice komentują krótko: - Szczyt nieodpowiedzialności, ale przecież gdzieś musimy zabierać dzieci.
Teoria sobie, a życie sobie. Podobnie jest z karami
Największe spółdzielnie mieszkaniowe w regionie uważają jednak, że nie ma większych powodów do niepokoju.
- Przecież place zabaw są sprawdzane regularnie co roku - tłumaczą.
- Przeprowadzane są też bieżące kontrole ogólnego stanu urządzeń pod kątem uszkodzeń wynikających z wandalizmu oraz zużycia sprzętu - mówi Grażyna Gorzelska, zastępca dyrektora ds. technicznych Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (12 175 mieszkań, 47 placów). - Zgodnie z ewentualnymi zaleceniami kontroli, następuje wymiana, naprawa bądź likwidacja wskazanych urządzeń zabawowych - dodaje.
Chorzowska Spółdzielnia Mieszkaniowa (15 265 mieszkań i ok. 50 placów zabaw) zajmuje podobne stanowisko. - Co roku przeprowadzamy wizję placów zabaw. Sprawdzamy, co trzeba wymienić lub wyremontować - mówi Grzegorz Gowarzewski, prezes ChSM.
Inną metodę przyjęła Spółdzielnia Mieszkaniowa Kopernik w Gliwicach. - Częściej decydujemy się na likwidację naszych placów zabaw niż na ich modernizację - wyjaśnia Andrzej Traczewski, administrator spółdzielni. - W zamian za to powstaje coraz więcej pięknych miejskich placów zabaw.
Na zarządców placów zabaw nie są narzucane odgórne kontrole. W Wojewódzkim Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Katowicach nie ma danych odnośnie stanu placów zabaw w regionie. - W świetle prawa budowlanego plac zabaw uważany jest za element małej architektury, który najczęściej przylega do konkretnego budynku - wyjaśnia Jan Spychała, wojewódzki inspektor.
- Dlatego ich kontrola pod kątem prawa budowlanego ma być wykonywana w ramach 5-letnich przeglądów.
Place zabaw kontrolują też strażnicy. Jeżeli ich zarządcy nie zastosują się do zaleceń mundurowych, muszą przygotować się na mandat. Ile rocznie strażnicy nakładają ich w śląskich miastach? - Trudno powiedzieć, bo taka kategoria nie została określona ustawowo czy poprzez uchwałę samorządu - mówi Andrzej Nowak, rzecznik rudzkiej Straży Miejskiej.
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?