Tłusty czwartek 2021. Ile kosztują pączki? Ceny w cukierniach w Katowicach, Sosnowcu, Gliwicach, Lublińcu, Częstochowie

Tłusty czwartek 2021 wypada w tym roku 11 lutego. To prawdziwe święto dla amatorów słodkości. Tego dnia przed najbardziej popularnymi cukierniami w regionie już rano ustawiły się długie kolejki. Za standardowego pączka w supermarkecie zapłacimy przeważnie od około 80 groszy za sztukę do 2 złotych. Między pączkiem przemysłowym w markecie, a tym z ulubionej cukierni czy pączkarni jest jednak spora różnica.

- Jeśli naciśniemy palcem ostygłego już pączka, jego ciasto powinno wrócić na swoje miejsce. Wtedy na 90 proc. mamy do czynienia z naturalnym, rzemieślniczym wyrobem. Jeśli pączek zapada się pod palcem i pozwala swobodnie formować, to znaczy, że jest na samej chemii - przypomina Bartłomiej Słowik z Tradycyjnej Pączkarni Słowik w Katowicach.

Za jednego dużego pączka z wiśnią z lukrem, bez lukru albo z cukrem pudrem, trzeba tu zapłacić nieco więcej niż w supermarketach, bo od 3 zł wzwyż. Im bardziej wyszukany smak i receptura, tym wyższa cena. A na brak pomysłów cukiernicy nie narzekają.

Za jednego pączka z kremem pistacjowym w katowickiej restauracji Śląska Prohibicja przyjdzie nam zapłacić nawet 12 zł. Ceny pączków w stylu wegańskim wahają się na rynku od 3,50 do 10. Kto chciałby się jeszcze załapać musi jednak się pospieszyć. Najbardziej oryginalne dzieła cukierników są tylko na zamówienie. I w większości lokali w regionie termin upływa we wtorek, 9 lutego.

Nie tylko ceną i składem różnią się pączki przemysłowe od rzemieślniczych. Pierwsze są mrożone, produkowane kilka miesięcy wcześniej, dopiero później są "odpiekane". W tradycyjnych pączkarniach klient po pierwsze - wie, że zawsze są świeże. Po drugie - dostaje je jeszcze ciepłe. Smażą się na miejscu, dosłownie za plecami uwijającej się obsługi pączkarni. I tylko szkoda, że w tym roku nie można będzie zjeść pączka na miejscu.