„To jest kłamstwo na kłamstwie” - twierdzi posłanka Scheuring-Wielgus

Joanna Scheuring-Wielgus twierdzi, że informacje na jej temat podane 15 czerwca na kilku publicystycznych portalach internetowych to próba „powielenia nieprawdziwych plotek, nie znajdujących pokrycia w jakichkolwiek zdarzeniach”.

Jak powstał „news” na temat posłanki? Podczas zeszłotygodniowych zajść przy okazji tzw. miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie Scheuring-Wielgus napisała na Twitterze, że „nie jest aresztowana”. Do tego odniósł się w swym wpisie internetowym Rafał Otoka-Frąckiewicz. Napisał, że Scheuring-Wielgus, goszcząc w tym czasie na weselu w Supraślu pod Białymstokiem, była pijana i wznosiła toasty „za Smoleńsk”. Nie powołał się na żadnych świadków tego wydarzenia. Nikt też w jego wpisie nie potwierdza przedstawionej wersji wydarzeń. Wiadomość została potem powielona przez portale.

Zobacz także: "Serinus" dalej będzie kontrolował bilety MZK

- To jest kłamstwo na kłamstwie - mówi „Nowościom” Joanna Scheuring-Wielgus. - Nie byłam na miesięcznicy w ostatni weekend. O tym, że jestem aresztowana, dowiedziałam się telefonicznie od znajomych. Dlatego też zamieściłam na Twitterze informację, że jestem cała i zdrowa - tłumaczy.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus zapowiedziała już działania prawne wobec autora wpisu na temat jej rzekomego zachowania na weselu. 
- Nie wiem, kto te informacje w ogóle wymyślił. Kłamstwa, które się ukazały, są po prostu czymś obrzydliwym - dodaje posłanka, zapowiadając przy tym, że każde medium, które powtórzy nieprawdziwe informacje na jej temat, może liczyć się z pozwem sądowym.

Od Rafała Otoki-Frąckiewicza posłanka Nowoczesnej będzie żądać dużego odszkodowania, które ma zamiar przekazać na organizacje pozarządowe.

Zobacz także: Toruń. Balkon przy ul. Długiej. Czegoś takiego nie widzieliście! [SZOKUJĄCE ZDJĘCIA]

Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus, działania portali to również uderzenie w jej partię.

- Wszystko to może wynikać z faktu, że w najnowszym sondażu Nowoczesnej wzrosło poparcie do 10 procent. Ewidentnie widać, że jest też zlecenie na moją osobę - dodaje.

Przypomnijmy, że niedawno w Warszawie rozpoczął się proces przeciwko byłemu księdzu Jackowi Międlarowi oskarżonemu o groźby karalne wobec Joanny Scheuring-Wielgus.