Po raz ostatni dźwięk przejeżdżającego ulicami Bielska-Białej tramwaju było słychać 30 kwietnia 1971 roku. Dojechał on do zajezdni w dzielnicy Cygański Las, gdzie zakończył kurs. Motorniczy opuszczając kabinę, westchnął ciężko, łezka zakręciła mu się w oku. Chwilę później zdjął czapkę i mundur - zawiesił je na kołku. Tak zakończyła się, trwająca 76 lat, historia bielskiego tramwajarstwa. W kronikach pozostał zapis: "Bielsko-Biała było ostatnim polskim miastem, które zlikwidowało sieć tramwajową w czasach PRL".
Teraz władze miasta chcą nawiązać do bogatych bielskich tradycji tramwajowych. A są one naprawdę imponujące: pierwsza wąskotorowa linia tramwajowa została uruchomiona w 1895 roku. Jak podaje znany bielski historyk, dr Jerzy Polak, w "Przewodniku po Bielsku-Białej", liczyła 4,6 km, zaczynała się przy dworcu kolejowym, a kończyła w dzielnicy Cygański Las. Druga linia o długości 2,6 km, prowadząca do dzielnicy Aleksandrowice, została oddana do użytku w 1951 r.
"Od początku istnienia były to tramwaje elektryczne, czwarte w kolejności zastosowania na ziemiach polskich (po Wrocławiu, Lwowie i Elblągu)" - pisze dr Polak w "Przewodniku...".
- Nad Białą tramwaj elektryczny jeździł o dwa lata wcześniej niż w Warszawie, gdzie wówczas były jeszcze tramwaje konne - dodaje Juszczyk, który chce upamiętnić tramwaje w mieście. Przyznaje, że inicjatywa nie jest nowa. Jeszcze kiedy działało Bielskie Towarzystwo Tramwajowe, były plany, by jakoś zaznaczyć obecność tych pojazdów w mieście, a nawet reaktywować linię tramwajową. Nic z tego nie wyszło: zabrakło pieniędzy na remont tramwajów, towarzystwo straciło impet działania.
W jaki sposób teraz miasto chce upamiętnić tramwaje? - Na brzydkiej ścianie budynku Muzeum Techniki i Włókiennictwa chcemy zrobić mural będący reprodukcją starej pocztówki przedstawiającej tramwaj jadący ulicą Zamkową - tłumaczy Juszczyk. Podkreśla, że miejsce jest bardzo dobre, bo ściana muzeum znajduje się na pl. Żwirki i Wigury - w centrum miasta, przy ruchliwej drodze i w miejscu, gdzie była tzw. mijanka.
- W Bielsku-Białej były dwie linie tramwajowe. Nie było tak jak w innych miastach, Krakowie czy Katowicach, że dwa tory biegły obok siebie i wagony mogły się swobodnie wyminąć. U nas były tzw. mijanki. Jak któryś wcześniej przyjechał, to czekał, aż ten drugi dotrze z drugiej strony i się przepuszczały. Takich mijanek było na całej trasie trzy: obok Apeny, na Żwirki i Wigury oraz na Stawach, czyli obok Belosu - opowiada Juszczyk, który chciałby, żeby mural został zrobiony profesjonalnie, z odpowiednio dobranymi kolorami i daszkiem zabezpieczającym malowidło. Wszystko więc wskazuje na to, że jego wykonaniem zajmie się jakaś firma, a nie zwykli grafficiarze.
Ale to nie koniec pomysłów: plac Żwirki i Wigury ma zostać wybrukowany, pojawią się na nim szyny, na których staną dwa tramwaje, które miasto przejęło po zlikwidowanym Bielskim Muzeum Tramwajarstwa (obecnie stoją w Muzeum Motoryzacji przy ul. Kazimierza Wielkiego).
- Chcemy stamtąd zabrać dwa tramwaje z lat 60. ubiegłego wieku - pociągowy i przyczepkę. Taki zestaw po odnowieniu oraz zakonserwowaniu ustawilibyśmy na torach na placu Żwirki i Wigury. Tramwaje dodawały miastu splendoru, trzeba je upamiętnić - mówi Juszczyk.
W tym roku ma powstać mural, w przyszłym roku na placu mają stanąć tramwaje. Wszystko uzależnione jest jednak od pieniędzy.
*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Zatrzymany na Słowacji ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?