Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Masoń: Nie kopaliśmy dołków pod prezesem Adamem Matyskiem WYWIAD

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Górnik Zabrze jest ostatnio wstrząsany kolejnymi odejściami kluczowych postaci: rzecznika klubu, dyrektora sportowego i prezesa.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Górnik Zabrze jest ostatnio wstrząsany kolejnymi odejściami kluczowych postaci: rzecznika klubu, dyrektora sportowego i prezesa.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Andrzej Szkocki/Polska Press
Rozmowa z Tomaszem Masoniem, członkiem zarządu Górnika Zabrze. O dymisji prezesa Adama Matyska, finansach klubu i kilku innych ważnych kwestiach.

Kopał pan z panią Małgorzatą Miller-Gogolińską dołki pod prezesem Adamem Matyskiem?
Ani ja, ani nikt inny z klubu nie kopał żadnych dołków. Wręcz przeciwnie, wspomagaliśmy go wszyscy, ze mną włącznie. Prezes przecież dopiero się uczył działania w spółce akcyjnej, w spółce prawa handlowego.

Poprzednie pytanie wynikało oczywiście z rozmowy, jaką przeprowadziłem z prezesem Matyskiem. Co pan pomyślał czytając te słowa?
Jestem z natury spokojnym człowiekiem. Zresztą praca w Górniku wymaga zimnej krwi, bo emocje nie służyłyby niczemu dobremu. Gdyby nie tak zaskakujące słowa w ogóle nie zabierałbym głosu. Nie czuję nienawiści, życzę panu prezesowi zdrowia i powodzenia.

Prezes zarzuty stawiał jednak stanowczo i z przekonaniem.
Tyle, że nawet nie podał żadnych konkretnych przykładów dotyczących naszych rzekomych działań przeciwko niemu. Nie wiem dlaczego miał takie odczucia. Nie było konfliktu, były dyskusje. Jak w każdej firmie analizuje się różne tematy i przedstawia różne koncepcje ich realizacji. Nam zależało na tym, by wygrywało dobro Górnika.

Wywiad z Adamem Matyskiem na temat jego rezygnacji możecie przeczytać TUTAJ

A może chodziło o poluzowanie polityki finansowej?
Nie mam takiego wrażenia. Co nie zmienia faktu, że prezes Matysek nie miał doświadczenia w zarządzaniu finansami klubu. Na przykład zlecał płatności nie bacząc na kolejność realizacji zobowiązań.

Ten brak doświadczenia stanowił problem?
Pewnych rzeczy trzeba się nauczyć. W przypadku klubów sportowych działalność jest okresowa. Dotyczy to licencji, okienek transferowych, finalizacji rozmów sponsorskich przed sezonem. To specyficzny rytm.

W rozmowach o jego dymisji dominuje określenie „szok”...
Ja bym tego określenia nie użył. Piłkarski świat nauczył mnie, że pewne rzeczy dzieją się nagle i niespodziewanie. Zaskoczenie jednak było, bo nie widziałem żadnego konkretnego powodu do złożenia rezygnacji przez pana Matyska, zwłaszcza w takim momencie, tuż przed urodzinami klubu i ostatnimi meczami w tym roku.

Jak wyglądała ta dymisja od kulis?
Poinformował mnie o złożeniu rezygnacji w czwartek. Dostałem też potwierdzenie od przewodniczącego Rady Nadzorczej.

Prezes stwierdził, że może wrócić do klubu, jeśli pan i pani Małgorzata z niego odejdziecie.
Nie wiem jakie ma plany pan prezes.

Będziecie teraz działać w dwuosobowym zarządzie?
Tak. Pracujemy w dwuosobowym zarządzie i skupiamy się na swojej pracy.

Pan jest specjalistą od marketingu, Małgorzata Miller-Gogolińska od finansów. Nie ma prezesa, nie ma dyrektora sportowego. Kto odpowiada za rozmowy z piłkarzami, za organizację przygotowań do rundy wiosennej, za transfery?
Nie ma żadnej luki. Wszystkie sprawy z obozem zimowym zostały dopięte, umowy są podpisane, sztab i kierownik drużyny domykają listę sparingów. W sprawie transferów działa niezmiennie pion sportowy, konsultując decyzje z trenerem Janem Urbanem i jego sztabem.

Trzeba jednak jeszcze przedłużyć umowy z piłkarzami, którym kończą się kontrakty.
To zadanie zarządu i pionu sportowego, który też uczestniczy w negocjacjach. Zimowe okienko jest spokojniejsze. Być może trafi do Górnika nowy napastnik, aczkolwiek jesteśmy zadowoleni ze składu, który już udało nam się zbudować, a także postawy zespołu na boisku.

Prezes Matysek nie ukrywał jednak obaw o spokojne uzyskanie licencji...
Aktualnie Górnik posiada licencję na grę w Ekstraklasie. Już pracujemy nad kolejnym wnioskiem. Te wymagania z roku na rok stają się coraz bardziej zaawansowane i tak na przykład jedną z nowości będzie konieczność zamontowania systemu podgrzewana murawy na boisku treningowym. Na szczęście dzięki wsparciu miasta już spełniliśmy ten wymóg.

Ten ostatni mecz to jednocześnie urodziny klubu. Prezes Matysek stwierdził, że to pan odpowiada za ich przeprowadzenie.
Wszyscy nad tym pracujemy. Będzie sporo wydarzeń. Już wiszą billboardy z podziękowaniami dla kibiców. W Sklepie Kibica będą urodzinowe niespodzianki, piłkarze osobiście będą sprzedawali bilety, proponujemy też przejazdy po mieście autokarem pierwszej drużyny śladami najważniejszych wydarzeń w historii klubu. W we wtorek będzie gala Akademii, w czwartek uroczysta kolacja z gwiazdami klubu. Część pomysłów jeszcze trzymamy w tajemnicy. Nie będzie wielkiej gali, jak ta pięć lat temu. Kolejną planujemy na okrągłą rocznicę, czyli 80. urodziny klubu.

Kibice szykują na mecz z Wartą specjalną oprawę. Spodziewa się pan w niej swojego nazwiska?
Nie skupiam się na tej kwestii. Chcielibyśmy mieć komplet kibiców, atmosferę godną święta, jakim są urodziny Górnika Zabrze i zobaczyć zwycięstwo zespołu Jana Urbana. Bo mamy świetnego trenera, scementowaną drużynę, liderów na boisku i poza nim. Pod względem piłkarskim jest nieźle, a dla klubu sportowego to jest najważniejsze.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera