Tomczykiewicz ma konkurenta. Czy Borys Budka zostanie szefem PO na Śląsku?

To decydujące miesiące dla przyszłości Platformy Obywatelskiej, która bez Donalda Tuska straciła lwi pazur i szczęście. Do tej pory nikomu nie udawało się tak skutecznie wychodzić z tarapatów, które innych zepchnęłyby poniżej progu wyborczego. Tymczasem potrzebna jest maksymalna mobilizacja, bo w kolejnych wyborach oprócz tradycyjnego konkurenta w postaci PiS przybędzie ruch Pawła Kukiza, który połknął sporo elektoratu Platformy i nie zamierza kończyć "posiłku".

Jeśli prezydent Bronisław Komorowski przegra wybory rozliczenia będą nie tylko na szczytach partyjnej władzy, ale też w regionach. Także jeśli wygra można spodziewać się przetasowań, bo październikowe wybory do parlamentu będą piekielnie trudne i będą wymagały nowej energii. Wprawdzie o zmianie lidera śląskiej PO posła Tomasza Tomczykiewicza mówi się przy okazji każdy kolejnych kampanii wyborczych, ale tak naprawdę nie miał nigdy znaczącego konkurenta. Teraz może się to zmienić za sprawą nominacji na stanowisko ministra sprawiedliwości posła Borysa Budki, sekretarza Zarządu Regionu PO.

Awans długodystansowca

Trzeba przyznać, że nominacja zaprzyjaźnionego z prezydentem Komorowskim parlamentarzysty to największy ostatnio kadrowy sukces śląskiej PO, de facto pominiętej przy tworzeniu rządu przez Ewę Kopacz. Nasza ostatnia gwiazda Elżbieta Bieńkowska poszła za premierem Tuskiem do Brukseli. Z ministerstwa infrastruktury musiał też odejść "jej" wiceminister, wyróżniający się polityk PO Adam Zdziebło, który w różnych gremiach też jest wymieniany jako możliwy następca Tomczykiewicza. (W kuluarach partyjnych Bieńkowska uchodziła za liderkę opozycji wobec Tomczykiewicza.)

Na krótkiej liście tzw. naturalnych kandydatów znajdował się także do niedawna Wojciech Saługa, ale obowiązki marszałka województwa wykluczyły go z tego grona.
Budka ma wiele atutów - nie mieszał się do partyjnych intryg, a cierpliwość ukształtowana przez pasję jaką jest bieganie pomaga mu w spokojnym budowaniu pozycji. W jego przypadku należy się więc bardziej spodziewać pokojowego przejęcia władzy niż puczu. Jako minister w rządzie Kopacz ma dziś najbliższy kontakt z "kierowniczką" jak nieoficjalnie nazywają panią premier działacze PO.

Sygnałem, że Budka jest przygotowywany do roli "dziedzica" może być wybór na szefa gabinetu politycznego w resorcie Macieja Kolona, najbliższego współpracownika... Tomczykiewicza, radnego wojewódzkiego, koordynatora kampanii prezydenta Komorowskiego. Zarówno Budka, jak i Kolon to przedstawiciele młodego pokolenia w partii.

Budka nadspodziewanie dobrze wypada w mediach, a nie jest to największa zdolność naszych polityków. W jego przypadku, to nie dziwi, bo jest prawnikiem i wykładowcą akademickim.

Przekonać rozgoryczonych

Jednym z kluczy do sukcesu PO będzie ułożenie dobrych list do Sejmu w regionie śląskim. Wprawdzie I tura wyborów prezydenckich wykazała niemal 4 punktową przewagę obecnego prezydenta nad kandydatem PiS i ciężar spadł z serca lokalnych działaczy to jednak ten wynik nie gwarantuje wygranej PO jesienią na Śląsku. Oczywiście zawsze można liczyć, że wyborcy mimo wszystko pozostają wierni Platformie. Nie można jednak stracić z oczu faktu, że właśnie na Śląsku Paweł Kukiz zrobił najlepszy wynik w kraju. Glosował na niego niemal co czwarty wyborca!

Z tego poparcia dla antysystemowego zwolennika przewietrzenia sceny politycznej trzeba wyciągnąć wnioski. Jeden z nich jest taki, że to młodzi ludzie ze Śląska, bez względy na poziom wykształcenia, są zaczynem ruchu polskich wkurzonych. By ich przekonać trzeba wyprowadzić region z cywilizacyjnej zapaści w jakiej się znalazł, a tu nie ma cudownych rozwiązań. Dlatego m.in. przygotowywany przez rząd program dla górnictwa nie może być spisem pobożnych życzeń i ogólników.
Logika nakazuje zmiany

Dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego:

Wydaje się, że logika, dynamika zachodzących procesów politycznych i poprawa nadszarpniętego wizerunku nakazują zmiany. Myślę, że dla śląskiej PO byłyby korzystne, a staną się koniecznością, gdy wybory prezydenckie wygra kandydat PiS. W bastionie PO, za jaki uchodzi Śląsk,Duda jeszcze przegrał, ale różnica nie jest duża.

Ewentualna wygrana Dudy postawi Platformę w bardzo trudnej sytuacji, bo to PiS znajdzie się na fali wznoszącej i wtedy chyba nic nie będzie w stanie zagrozić tej partii w "zdobyciu" Sejmu. Borys Budka jest dobrym kandydatem nieobciążonym aferami. Dobrze wykształconym. Pozostaje bez odpowiedzi pytanie co z jego zapleczem. Na jakich postawi ludzi. Musiałby odświeżyć otoczenie.

Do tej pory funkcjonował w małej polityce, ale dzięki ministerialnej posadzie, choćby sprawowanej przez kilka miesięcy ma szansę dobrze zapisać się w oczach opinii publicznej. Oczywiście mogą paść argumenty: po co zmieniać lidera, przecież wybory do parlamentu już niebawem. Z drugiej jednak strony po wyborach na zmiany będzie już zdecydowanie za późno.

*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku