Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Zarzycki: Polska nie jest siatkarską potęgą! To mit

Leszek Jaźwiecki
Od lat polskim siatkarzom  brakuje regularności, a także pewności siebie, dlatego na ważnych imprezach brakuje ich w czołówce. Nie potrafił zmienić tego także Andrea Anastasi
Od lat polskim siatkarzom brakuje regularności, a także pewności siebie, dlatego na ważnych imprezach brakuje ich w czołówce. Nie potrafił zmienić tego także Andrea Anastasi Kuba ATS/PKN ORLEN
Za dużo było tych wpadek, żeby myśleć o niej pozytywnie. Kibice też to chyba zrozumieli, bo nie śpiewają już, że nic się nie stało. Pojawiają się za to gwizdy i zawodnicy nie mogą mieć o to pretensji. Uważam, że krytyka też jest potrzebna - ocenia wystep naszej reprezentacji na ME siatkarzy Zbigniew Zarzycki, olimpijczyk, mistrz świata, były trener reprezentacji Polski w siatkówce. Rozmawia Leszek Jaźwiecki

To miały być "nasze" mistrzostwa Europy, nie tylko dlatego że jesteśmy ich współgospodarzami. Mieliśmy zdobyć medal. Tymczasem turniej zakończyliśmy przed ćwierćfinałami. Nie jesteśmy już siatkarską potęgą?
Po tym co zobaczyliśmy na parkiecie w Gdańsku tak chyba jest. Zawsze podkreślam, że nasza drużyna ma ogromny potencjał i powinna w każdym ważnym turnieju znaleźć się minimum w czwórce. Po raz kolejny jednak ta sztuka nam się nie udała. I to nie tylko pod rządami Andrei Anastasiego, tak samo było kiedy reprezentację prowadził Raul Lozano i Daniel Castellani, dlatego zaczynam wątpić w naszą potęgę i przewiduję dłuższe problemy z polską siatkówką.

Będzie aż tak źle? O naszej reprezentacji nie można już myśleć pozytywnie?
Za dużo było tych wpadek, żeby myśleć o niej pozytywnie. Kibice też to chyba zrozumieli, bo nie śpiewają już, że nic się nie stało. Pojawiają się za to gwizdy i zawodnicy nie mogą mieć o to pretensji. Uważam, że krytyka też jest potrzebna. Jednak nie taka chamska jak na stadionach piłkarskich.

Co należy zrobić, żeby nasza narodowa drużyna zaczęła wygrywać regularnie, nabrała pewności siebie.
Zawodnicy muszą zrozumieć co to jest profesjonalizm. To nie tylko mecze, treningi, ale także prowadzenie się, kultura zarówno na boisku jak i poza nim. Kiedy prowadziłem kadrę narodową, to mówiłem swoim zawodnikom, że są "panami reprezentantami" i mają się godnie zachowywać. Nawet kupiliśmy im z Edkiem Skorkiem garnitury, żeby wyglądali elegancko.

Naszym reprezentantom brakuje kultury, są za mało eleganccy?
Nie, absolutnie nie. Oni jednak muszą poczuć, że są wybrani z jakiegoś grona, są najlepsi i to pokazywać na boisku. Nie mogą pokazywać po sobie, że się boją rywala. Oni muszą czuć swoją wartość. Bartek Kurek wcale nie jest gorszy od Cwetana Sokołowa. To miał pokazać na boisku.

Tej drużynie brakuje lidera. W pewnym momencie wydawało się, że zostanie nim właśnie Kurek.
To powoli staje się już nudne, bo nie mieliśmy lidera za Lozano, za Castellaniego i teraz też go nie ma. Nie wiem czyja to jest wina, ale sadzę, że żaden z trenerów nie chciał podjąć takiej decyzji i wyznaczyć lidera. Pamiętam jak Kurek miał 19-20 lat i
był odkryciem mistrzostw świata. Od tego czasu minęło kilka lat, a Bartek pozostał prawie w tym samym miejscu.

To znaczy, że Kurek to zmarnowany talent?
Mijają lata, dochodzi doświadczenie, ogranie i taki zawodnik powinien decydować o obliczu zespołu, a przynajmniej mieć na niego wpływ. Talentem Kurka sam się zachłysnąłem, tym bardziej, że trenowałem jego ojca i Bartek był mi trochę bliższy sercu. Poza częstymi zmianami klubów na razie niczego jeszcze wielkiego nie pokazał.

To trener kreuje lidera swojego zespołu.
Tak. Gdybym był trenerem, to zrobiłbym z Kurka lidera. Tak bym pokierował zespołem, żeby Bartek musiał dostawać piłki, zdobywał w meczu trzydzieści parę punktów, wygrywał końcówki setów. Wtedy nie widzielibyśmy zrozpaczonego Kurka leżącego na ziemi po meczu z Bułgarią, lecz zadowolonego, wesołego.

Liderem zespołu mógł być Paweł Zagumny, a może Krzysztof Ignaczak. Trener Anastasi jednak z nich, podobnie jak wcześniej z Mariusza Wlazłego i ostatnio Zbigniewa Bartmana, zrezygnował.
Nigdy nie ingeruję w powołania do kadry, za to odpowiada wyłącznie trener. Jeśli tak zadecydował, to za to ponosi pełną odpowiedzialność. Jeśli Anastasi nie powołał tych zawodników to musiał mieć ku temu jakieś przesłanki. Nie jest przecież szalony. Nie znam takiego szalonego trenera, który zdecydowałby się wyrzucić z Barcelony Messiego czy z Realu Madryt Cristiano Ronaldo, chyba że ze względów poza sportowych. Boli mnie, że teraz całą winę za niepowodzenie chce się zrzucić na Anastasiego.

Anastasi mówi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Nic to może nie. Każdy przecież z nas popełnia błędy, ale jako trener nie mam do niego większych zastrzeżeń. Ten człowiek dla nas, dla polskiej siatkówki coś jednak zrobił, wygrywając Ligę Światową udowodnił, że jest dobrym trenerem. Teraz mu się nie powiodło. Ale czy on zabronił siatkarzom wygrać czwartego seta z Bułgarami?

Sądzę, że nie.
Inna sprawa, to przerwa po dwóch setach. To nie pierwszy raz przegrywamy mecz po tej dłuższej przerwie. Byliśmy na fali, mieliśmy Bułgarów na widelcu i nagle przyszło rozluźnienie. Może jako gospodarze mogliśmy zrezygnować z tej przerwy. Tego nie wiem. Nasze nieszczęście w meczu z Bułgarią właśnie zaczęło się od tego momentu, ale powtarzam, nikt nie kazał siatkarzom przegrać czwartego seta.

To znaczy, że winni są jedynie siatkarze?
Trzeba to przeanalizować, zobaczyć jakie popełnili błędy. Mówimy o wspaniałym kolektywnie, o gwiazdach światowego formatu, o wspaniałej atmosferze, a może jest inaczej. Popatrzymy na to z innej strony. Przecież tak samo było z Lozano i Castellanim: po sukcesie zanotowali wpadki. To co, oni nagle przestali być dobrymi trenerami?

Może nie mamy dobrych zawodników, którzy potrafią regularnie wygrywać?
Nie może! My nie mamy takich zawodników.

Wydaje się jednak, że to Anastasi zapłaci głową za nieudane mistrzostwa.
To rola Związku. Trzeba usiąść z trenerem porozmawiać z nim szczerze, obie strony muszą przedstawić swoje wizje. Nie można zapomnieć o zawodnikach. Z nimi też trzeba porozmawiać.

Takie rozmowy podobno były.
To dlaczego jest tak dobrze, skoro jest tak źle.

Za rok mistrzostwa świata w naszym kraju. Wierzy pan w medal?
Powiem szczerze, że nie. Już wiele razy słyszeliśmy o medalach, a potem niestety musieliśmy przeżywać wielkie rozczarowanie. To dlaczego mam wierzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!