Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turyści zasypani w Tyrolu. To głównie Ślązacy. Trwa akcja ratunkowa [ZDJĘCIA + WIDEO]

Karol Świerkot
Turyści ze Śląska uwięzieni w Tyrolu z powodu opadów śniegu
Turyści ze Śląska uwięzieni w Tyrolu z powodu opadów śniegu Marek Kiczka
Grupa kilkudziesięciu polskich turystów, głównie ze Śląska Śląska m.in. z Katowic, Pszczyny, Chorzowa i Tarnowskich Gór została uwięziona w Tyrolu. Hotel w którym mieszkają, po intensywnych opadach śniegu został odcięty od świata. Ogłoszono też 5, najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Trwa akcja ratownicza. ZOBACZ ZDJĘCIA I MAPĘ + WIDEO

Turyści ze Śląska, którzy zostali uwięzieni w hoteklu przez obfite opady śniegu, już wracają do Polski.

CZYTAJ KONIECZNIE NAJNOWSZY RAPORT Z TYROLU:
TURYŚCI ZE ŚLĄSKA UWIĘZIENI PRZEZ ŚNIEG W TYROLU JUŻ WRACAJĄ

Aktualizacja, godz. 13.30
Droga z Hochlienz do Lienz jest odśnieżana. Służby powinny przebić się do hotelu około godz. 15. - Czekamy aż pługi do nas dojadą. Bagaże mamy spakowane, auta rozgrzane. Jesteśmy gotowi do drogi - informuje nas Zbigniew Brodziński. - W czasie drogi na dół będziemy eskortowani przez służby ratownicze, na wypadek gdyby coś złego się wydarzyło. Sytuacja jest aktualnie pod kontrolą. Ale tak naprawdę bezpieczni się poczujemy, dopiero jak zjedziemy do Lienz i ściągniemy łańcuchy z kół - dodaje.

Aktualizacja, godz. 10.45
Jak udało nam się ustalić, o godz. 11.30 ponownie zbierze się sztab kryzysowy i podejmie ostateczną decyzję czy drogę można otworzyć.
- Jeśli tak, to wsiadamy w samochody i wracamy do Polski, jeśli nie, w takiej sytuacji zjeżdżamy gondolą, która została uruchomiona do miejscowości Lienz i stamtąd wracamy autokarem do Polski. Samochody zostawiamy w hotelu - mówi Zbigniew Brodziński. - Jesteśmy już po rozmowach z konsulem. W ciągu najbliższych godzin wszystko powinno się wyjaśnić.

Aktualizacja, godz. 20
O godz. 17 w miejscowości Lienz zebrał się sztab kryzysowy. Podjęto decyzję o zawieszeniu działań do niedzielnego poranka. O godz. 8 rano na zasypanej drodze z Hochlienz zostanie przeprowadzona wizja lokalna, czy trasa nadaje się już do odśnieżania. Jak mówi uwięziony w Tyrolu Zbigniew Brodziński wszystko zależy od temperatury. - Jeśli spadnie poniżej zera, śnieg się bardziej zwiąże, decyzja o odśnieżeniu i otwarciu drogi będzie łatwiejsza do podjęcia. Powinniśmy wiedzieć więcej o 9 rano.

Jak dodaje warunki pogodowe w Hochlienz się lekko poprawiły. - Opady śniegu nie są już tak intensywne. Wygląda to tak, że 10 minut pada, potem przestaje i znowu zaczyna padać. - Jak nas poinformowały służby, odśnieżenie drogi powinno zająć około 2-3 godzin. Więc jeśli rano będzie zgoda na odśnieżanie, to około południa będziemy mogli wyjechać do domu.

Wyświetl większą mapę

Wcześniej pisaliśmy:
Grupa około 50 turystów, w tym dzieci w wieku od 2 do 8 lat, została uwięziona, po silnych opadach śniegu we wschodnim Tyrolu w hotelu w miejscowości Hochlienz w Austrii na wysokości 1835 m npm.

Śnieg zasypał jedyną drogę umożliwiającą powrót do Polski, pokrywa śnieżna sięga miejscami powyżej dwóch metrów. I cały czas dosypuje świeży. Lokalny sztab kryzysowy informuje, że droga zostanie udrożniona dopiero po ustaniu opadów i ustąpieniu tak wysokiego zagrożenia lawinowego.

- Droga najpóźniej zostanie otwarta w poniedziałek. Cały czas na miejscu pracują służby. Mamy wystarczająco dużo zapasów i naszym gościom niczego nie zabraknie do tego czasu. Obecnie jedyne czego nam teraz potrzeba to słońca. To pierwsza taka sytuacja w historii naszego hotelu, żebyśmy mieli za dużo śniegu - powiedziała Dziennikowi Zachodniemu recepcjonistka hotelu.
- Ostatni komunikat sztabu kryzysowego mówi o możliwości udrożnienia jedynej drogi ewakuacji po ustaniu opadów i obniżeniu stopnia zagrożenia lawinowego. W efekcie grupa zmuszona jest do przedłużenia pobytu. Dyrekcja hotelu wstępnie zadeklarowała zakwaterowanie ww. grupy wraz z wyżywieniem do czasu rozwiązania sytuacji kryzysowej. Niestety nie wygląda to dobrze - intensywne opady śniegu utrzymują się nieustannie od ponad 24 godzin - informuje Zbigniew Brodziński, jeden z uwięzionych turystów.

Jak powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" Zbigniew Brodziński nie wiadomo, kiedy turyści będą mogli wrócić. - Na pewno dzisiaj nie będzie to możliwe. O 17 zbiera się sztab kryzysowy, wtedy może dowiemy się czegoś więcej. Na bieżąco odśnieżamy jednak samochody, aby w każdej chwili być gotowi do wyjazdu - tłumaczy.

Jak dodaje, w samym hotelu turyści są bezpieczni. - Problemem może okazać się powrót, bowiem cały czas pada bardzo mokry, ciężki śnieg, a temperatura utrzymuje się na plusie. Boimy się, że lawina może zejść podczas powrotu do domu, na drodze może stać się coś złego. To jest bardzo stroma droga prowadząca do Lienz, od którego dzieli nas około 13 km.

Wszyscy turyści przynajmniej do jutra mają zagwarantowany nocleg i wyżywienie w hotelu. - Dyrekcja hotelu stanęła na poziomie, na razie nam niczego nie brakuje.

W całej grupie, znajduje się 30 osób z Górnego Śląska, głównie z Katowic, Chorzowa, Tarnowskich Gór i z Pszczyny.

ZOBACZ FILM Z MIEJSCA, W KTÓRYM UTKNĘLI TURYŚCI:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo