Twaróg o skandalu z PKW: Tak, to też wina mediów

Z Państwową Komisją Wyborczą jest jak z dziesiątkami innych spraw w Polsce. Pogardłujemy trochę, powkurzamy się, a nawet już w bezsilności pośmiejemy, ten i ów jakiś poważny protest song zaśpiewa, inny spiskową teorię znajdzie. Ale spokojnie, za chwilę zapomnimy. W natłoku innych ważnych spraw umknie nam ta cała PKW. Obudzimy się znowu za rok, przy kolejnych wyborach.

ZOBACZ KONIECZNIE NA ŻYWO:
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014

Skandal z Komisją polega nie tylko na tym, że akurat w nocy siadły serwery, co może być przykrym wypadkiem przy pracy, skandal polega na tym, że nikt nie zauważył tam, że świat od kilkudziesięciu lat podróżuje w kosmos. Nie ma żadnej chęci dostosowania się do nowoczesności, to już widać po konferencjach prasowych w formie rodem z peerelu, kontaktów z dziennikarzami czy po stronie internetowej, która nawet w końcu zawiera wyniki (po czasie), ale znaleźć tam cokolwiek niepodobna.

Ale będzie jak zwykle w Polsce. Jak z ciszą wyborczą, idiotycznym pomysłem w dobie nowych mediów, którą wszyscy krytykują, ale tylko do wyborów, potem każdy zapomina i nic z tym generalnie nie robi. Albo - z innej beczki – jak z dopalaczami, o których głośno tylko wtedy, gdy jakiś nastoletni półgłówek umrze. Albo z busami, które wożą zbyt dużo pasażerów, ale nie reagujemy, dopóki, gdzieś na drzewie nie straci życia 9 osób. Jeszcze znaleźlibyśmy trochę takich spraw, prawda?

Tak, to wina aparatu państwa, polityków, wszystkich po trosze. Ale – oczywiście – to też wina mediów, które dają się porwać wydarzeniom i nie wracają do trudnych spraw.

Marek Twaróg, redaktor naczelny DZ

*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować