Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tychy chcą od zaraz pomóc aż 800 zwalnianym z fabryki Fiata

Aldona Minorczyk-Cichy
Damian Hatko
Ponad 800 osób zwalnianych z fabryki Fiata w Tychach i firm kooperujących może skorzystać z programu pomocy, jaki opracował tamtejszy Powiatowy Urząd Pracy wraz z samorządem. Czy skorzystają? Nie wiadomo, bo resort pracy i polityki społecznej nadal się zastanawia. Nad "pilotażowym programem outplacement" pracują obecnie ludzie wiceministra Jacka Męciny. Tak przynajmniej zapewnił nas Janusz Sejmej, rzecznik MPiPS.

- Na realizację programów zaproponowanych przez samorządy przeznaczymy środki z rezerwy funduszu pracy. To 300 mln zł. Pieniędzy więc nie zabraknie. Nie jesteśmy jednak w stanie dzisiaj powiedzieć, które propozycje będą realizowane - mówi Sejmej.
19 grudnia na spotkanie do ministerstwa pojechali samorządowcy z Tychów i przedstawiciele stref ekonomicznych. Przedstawili swoje wizje pomocy zwalnianym. Ich koszt to od 10 do 16 mln zł. To propozycje niestandardowe, bo obejmują osoby, które nie zarejestrowały się jeszcze w PUP-ie.

- Według obowiązujących przepisów przez PUP można im pomóc dopiero po trzech miesiącach od rejestracji - wyjaśnia Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta w Tychach.

Tymczasem czas biegnie nieubłaganie. Osoby, które lada dzień otrzymają wypowiedzenia, mogłyby w ramach samorządowego programu już teraz trafić w ręce specjalistów i bez zbędnego stresu przejść do nowej pracy.

Związkowców z WZZ "Sierpień 80" irytuje ta sytuacja: - Rząd nic nie zrobił, choć obiecywał tak wiele. Czy ci ludzie muszą wszystko stracić, żeby zasłużyć na pomoc? Nie można tego zrobić już? Zachować się po ludzku? - pyta Bogusław Ziętek, szef związku.

Tyscy samorządowcy są gotowi. Mają plan, program, specjalistów i dużo dobrych chęci. Czekają tylko na sygnał z Warszawy. Program, który proponują, objąłby Tychy i powiat bieruńsko-lędziński.

- Na naszym terenie mieszka około 400 osób, które zostaną zwolnione z fabryki Fiata. Szacujemy, że pomocy będzie potrzebować drugie tyle ludzi zatrudnionych w firmach kooperujących z fabryką. Teraz wszystko w rękach resortu - wylicza Ewa Grudniok.

Program dla zwalnianych z Fiata

Pilotażowy program outplacement ma objąć 820 osób i kosztować od 10 do 16 mln zł. Co zakłada?

Pracownik ma być "wyławiany" przez opiekunów w momencie, kiedy dostaje wypowiedzenie, ale jeszcze pracuje, a nie dopiero trzy miesiące po rejestracji jako bezrobotny.

Będą różne propozycje samozatrudnienia lub przekwalifikowania. Chodzi o to, by szkolić i motywować ludzi.

Wspierani będą też potencjalni pracodawcy. Dzięki programowi możliwe będzie pokrycie kosztów stworzenia nowego miejsca pracy. Refundowane będą także wynagrodzenia i składki na ubezpieczenie społeczne.

Osoby, które zdecydują się na założenie własnej firmy, mogą liczyć na wsparcie: specjalistyczne doradztwo (księgowe, prawne, marketingowe) i nawet 20 tys. zł.


*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!