Tychy. Sinice w Paprocanach nadal uniemożliwiają kąpiele

O problemach z sinicami, które występują w paprocańskim zbiorniku rozmawialiśmy z Marcinem Marcakiem - kierownikiem Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany - jednostki podległej tyskiemu MOSiR-owi:

Zakaz kąpieli będzie obowiązywał do czasu ustąpienia sinic i uzyskania pozytywnych wyników badań. W tym tygodniu Sanepid pobierał próbki wody dwukrotnie, we wtorek i czwartek. Obecnie czekamy na najświeższe informacje o stanie wody. Choć drugą kwestią jest sam zakwit sinic, nawet przy dobrych wynikach z Sanepidu, do czasu ustąpienia zakwitu, wejście do jeziora będzie niemożliwe. W tym roku pierwszy zakwit pojawił się już w czerwcu, później wszystko przeszło. Przez kilka tygodni była piękna woda. Niestety wszystko się zmieniło w drugiej połowie lipca. Od tego czasu czekamy aż w końcu będzie się można kąpać, oświadczył Marcin Marcak.

Cyjanobakterie zwane sinicami są jednymi z najstarszych ziemskich organizmów. Ich zakwit powoduje zmętnienie wody, często również nieprzyjemny zapach, który szczęśliwie w Paprocanach nie występuje. W wyniku kontaktu z sinicami może dochodzić między innymi do swędzenia skóry, zapalenia spojówek, nudności, bólu brzucha i głowy oraz jej zawrotów. Mając na uwadze powyższe dolegliwości, warto uważać na wodę ze zbiorników, na których występuje zakwit, szczególnie na miejsca, w których występują kożuchy i unosi się nieprzyjemny zapach.

Kwitnące sinice nie przeszkadzają mieszkańcom Tychów aktywnie spędzać czas w okolicach zbiornika. Na przybyłych nad Paprocany gości czekają kawiarnie, plaża i miejsce zabaw dla dzieci. Można też wypożyczyć kajaki i rowery wodne, którymi można popłynąć na wycieczkę po zamkniętym dla szukających ochłody w wodzie jeziorze.