Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UCK w Katowicach jest czołówce polskich szpitali zajmujących się onkologią. Właśnie otrzymał dwa ważne certyfikaty

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
12 lipca w UCK w Katowicach odbyła się konferencja prasowa, na której przekazano informacje o zdobyciu certyfikatów, jak i opowiedziano dziennikarzom o leczeniu onkologicznych.
12 lipca w UCK w Katowicach odbyła się konferencja prasowa, na której przekazano informacje o zdobyciu certyfikatów, jak i opowiedziano dziennikarzom o leczeniu onkologicznych. Mateusz Czajka
Gdzie najlepiej leczyć się onkologicznie? W Katowicach w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. K. Gibińskiego. Szpital otrzymał dwa ważne wyróżnienia. Jedno z nich dotyczy raka jajnika. Dlaczego jest on tak groźny? Porozmawialiśmy z lekarzem kierującym ginekologią oraz jedną z pacjentek UCK.

Spis treści

UCK w Katowicach – wysoki standard leczenia raka jajnika

W marcu tego roku Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Katowicach jako jeden z niewielu ośrodków w Polsce otrzymał certyfikat Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej dotyczący wysokich standardów leczenia raka jajnika. Towarzystwo jest międzynarodowym stowarzyszeniem zrzeszającym kraje europejskie oraz leżące poza kontynentem. Certyfikat jest wydawany czasowo – UCK otrzymało je na okres dwóch lat.

— Ten certyfikat gwarantuje każdej pacjentce, która zgłosi się do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach, że uzyska fachową pomoc medyczną od momentu, kiedy będzie postawiona u niej diagnoza nowotworu jajnika, a skończywszy na opiece długoterminowej. Pacjentka będzie zdiagnozowana, otrzyma opiekę operacyjną, a później następową chemioterapię, jeśli taka jest konieczna. Takich ośrodków w Polsce jest niewiele – siedem - a musicie państwo wiedzieć, że raka jajnika operuje wiele ośrodków. To jest wyłącznie potwierdzeniem tego, że w naszym środek jest jednym z czołowych ośrodków w Polsce, które zajmuje się leczeniem raka – przekazał na konferencji prasowej dr hab. n. med. Krzysztof Nowosielski, prof. ŚUM.

Lekarz kieruje Oddziałem Ginekologii, Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej oraz Kliniką i Katedrą Ginekologii i Położnictwa na Śląskim Uniwersytecie Medycznym od 2020 roku. Dodaje, że leczenie raka jajnika wymaga zaangażowania i pracy całego sztabu ludzi – od dyrekcji po personel medyczny, psychoonkologów i koordynatorów. Zabiegi onkologiczne mogą trwać od dwóch do nawet dwunastu godzin. Długie operacje wymagają stałego ćwiczenia i przygotowań.

Rak jajnika nie boli

Ta choroba wcale mnie nie bolała. Nie wiedziałam wcale, że jestem chora. Byłam słaba. Wszyscy ode mnie szybciej chodzili. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu – mówi pani Małgorzata.

Pacjentka jest po sześciu chemioterapiach. Niedługo czeka ją operacja. Apeluje do mediów, aby ostrzegały przed lekceważeniem jakichkolwiek objawów i informowały o raku. W jej wypadku lekarza pierwszego kontaktu zaniepokoiły wyniki dotyczące hemoglobiny we krwi. Dalsza diagnoza wskazała, że choruje na raka jajnika.

— Muszę pochwalić tych wszystkich lekarzy, że podchodzą do sprawy naprawdę rzetelnie. Ja nie chcę, żeby się nade mną rozczulać i płakać, tylko potrzebuję rzetelnego podejścia. Ja chcę się wyleczyć, ja chcę po prostu dalej żyć. Zarówno w tym szpitalu, jak i na Ceglanej była naprawdę fachowa, miła obsługa - już nie mówiąc o tych warunkach. Przeszłam ileś tam szpitali i tutaj bym powiedziała, że jest prawie „Hilton”. Warunki są naprawdę bardzo dobre – dodaje Pani Małgorzata.

Kilka lat życia więcej

Niestety rak jajnika jest chorobą prawie nie do wyleczenia. Dzieje się tak dlatego, że choroba nie dotyka jedynie samych jajników ale również m.in. otrzewnej.

— Wiemy, że są komórki, których nie da się zniszczyć (komórki macierzyste), które mogą być w małych naczyniach, do których chemioterapia nie dotrze. Kończymy chemioterapię i niestety te komórki mogą powrócić i one powracają jak bumerang. Znowu się zagnieżdżają w jamie brzusznej miednicy małej i znowu pojawiają się ogniska widoczne w tomografii komputerowej, usg,a potem widoczne w czasie operacji, i usuwamy je faktycznie. To jest biologia - tego nie pokonamy – tłumaczy dr hab. n. med. Krzysztof Nowosielski, prof. ŚUM.

Dzięki postępowi w medycynie da się jednak o wiele bardziej niż dawniej przedłużyć życie pacjentek. Jest o co walczyć – przekonują lekarze. Warto nawet, jeśli nowotwór jest w późniejszym stadium.

Po zakończonej operacji i włączonej chemioterapii pacjentka może bez problemu przeżyć około 100 miesięcy. 100 miesięcy to jest dobrze licząc 7 lat plus, minus. Pacjentka naprawdę będzie normalnie funkcjonowała jak każdy dystans. Jeśli zostawimy tę chorobę, to choroba wznowi się do 3 lat na pewno – przekonuje lekarz.

Pacjenci dobrze oceniają UCK – to szpital dziesięciolecia dla pacjentów onkologicznych

Podobnie jak ona Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Katowicach ocenia sporo pacjentów onkologicznych. W czerwcu b.r. szpital otrzymał nagrodę I miejsca w Polsce na Szpital Dziesięciolecia przyjaznego pacjentom onkologicznym w konkursie Alivia Onkomapa (Alivia jest powszechnie znaną fundacją onkologiczną). Średnia ocen szpitala to 4,8. Głos oddało 431 osób.

— To, co podkreślałam, w trakcie Gali finałowej konkursu (21 czerwca, br w Warszawie) to fakt, że wszyscy wyróżnieni w konkursie, w tym UCK, mają ugruntowaną i wieloletnią historię pozytywnych ocen na naszym portalu i nie są to laureaci ostatnich miesięcy głosowania. Pacjenci oceniali jakość świadczeń, które otrzymywali w placówce - m.in. opiekę medyczną personelu, sposób organizacji leczenia, poczucie, że leczenie było prowadzone w najlepszy możliwy sposób, komfort oraz przestrzeganie praw pacjenta. Te pięć aspektów ocenianych w skali 1-5 składały się na ocenę placówki przez pacjenta – informuje Agnieszka Dolna koordynator ds. programów pomocowych fundacji onkologicznej Alivia.

UCK w Katowicach się rozwija

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne nie chce usiąść na laurach. W planach są m.in. badania kliniczne. Trwają także przygotowania, aby wykorzystywać w czasie niektórych operacji hipertermię.

— To długa operacja onkologiczna, cytoredukcyjna polegająca na wycięciu ognisk choroby. Później do jamy brzusznej miednicy małej dosłownie wlewamy roztwór chemioterapeutyku – opowiada doktor Nowosielski.

Chemioterapeutyk jest lekko podgrzany. Standardowo najpierw się operuje, a dopiero po wygojeniu wlewa chemioterapeutyk. Opisywaną przez lekarza metodę nie u każdego można stosować, ale daje ona szanse na nieco lepsze rezultaty niż klasyczne postępowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera