MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczciwi nie muszą bać się zmian

rozmawia Michał Wroński
arc
Z Bernardem Błaszczykiem, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska,

Dlaczego resort środowiska forsuje daleko idące zmiany w przepisach dotyczących gospodarki odpadami?
Obecny system, pomimo że już funkcjonują rozwiązania prawne regulujące kwestie gospodarki odpadami komunalnymi, nie sprawdza się. Praktycznie dominującym sposobem zagospodarowania odpadów jest ich składowanie, a to ostateczna i najmniej korzystna dla środowiska metoda. W unijnych, a także krajowych przepisach jasno określono hierarchię gospodarowania odpadami, które w pierwszej kolejności należy poddawać procesom odzysku, w tym recyklingu, a dopiero w ostateczności unieszkodliwiać. Musimy pamiętać również o tym, że nowe przepisy Unii Europejskiej stawiają przed nami ambitne cele w zakresie selektywnego zbierania i recyklingu odpadów pochodzących z gospodarstw domowych. Obecne wyniki wskazują, że bez pilnych zmian realizacja tych celów jest poważnie zagrożona.

W jaki sposób można wyjść z tego "błędnego koła" i co konkretnie zawierają propozycje ministerstwa?
Niezbędne jest umożliwienie gminom decydowania o sposobie gospodarowania odpadami. Dlatego też w założeniach do nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach dano im możliwość przejęcia w drodze uchwały gospodarowania odpadami na swoim terenie. Uwzględniono też jednak alternatywę dla tego rozwiązania - gminy ponosząc odpowiedzialność za osiągnięcie celów środowiskowych mogą podjąć decyzję o możliwości zawierania umów przez odbierających odpady z właścicielami nieruchomości. Powinno to być jednak rozwiązanie przejściowe. Przyjęcie takiej alternatywy pozwoli na przygotowanie się gmin do skutecznej realizacji nowych obowiązków, tak aby nowy system zadziałał skutecznie. Wymaga to przygotowania właściwej merytorycznie kadry i zmian organizacyjnych. Natomiast gminy już dziś gotowe podjąć nowe wyzwania będą miały taką możliwość od wejścia w życie ustawy.

Na jakim etapie znajduje się obecnie ten projekt? Kiedy można się spodziewać jego wejścia w życie?
Założenia projektu są obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych. Nasze propozycje skierowane zostały do wszystkich ministerstw oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zaczynają już spływać do nas ich uwagi. Kiedy będziemy mieli ich komplet, zostaną one przedstawione na konferencji uzgodnieniowej, po czym uzgodniony projekt trafi na Komitet Stały Rady Ministrów. W tym roku zmiany w przepisach na pewno nie wejdą w życie. Zakładamy, że nastąpi to 1 stycznia.
Przedsiębiorcy świadczący usługi z zakresu gospodarki komunalnej bez entuzjazmu komentują poczynania resortu. Pojawiają się głosy, że to zamach na wolny rynek i że tzw. władztwo śmieciowe może doprowadzić do wyrugowania prywatnych firm z rynku.
Jak wskazałem, projektowane przepisy zawierają rozwiązania alternatywne. Nie jest naszą intencją eliminacja przedsiębiorców z rynku odbioru i przetwarzania odpadów. Na pewno firmy realizujące swoje zadania zgodnie z przepisami ochrony środowiska, których działalność nie powoduje degradacji środowiska, nie powinny się czuć zagrożone. Wedle założeń gminy liczące powyżej 10 tysięcy mieszkańców będą dzielone na sektory, dla których odrębnie będą przeprowadzane przetargi, w których z kolei mają możliwość udziału zainteresowane firmy. Bezwzględnie powinny to być jednak firmy spełniające wymagania ochrony środowiska. Warunki dla podmiotów odbierających odpady komunalne zostaną określone w odrębnym rozporządzeniu.

Te kontrowersje są symptomem pewnego bardziej ogólnego problemu. Czy politykę ekologiczną da się pogodzić z wymogami wolnego rynku?
Ochrona środowiska stawia wysokie wymagania dla podmiotów w niej funkcjonujących i jest nadrzędnym celem, ale jestem przekonany, że można ją pogodzić z gospodarką rynkową. Polityka ekologiczna wskazuje cele zbieżne z celami zapisanymi w przepisach prawa wspólnotowego i aby je zrealizować, niezbędne są nowe inwestycje w gospodarce odpadami. Powinny powstać nowe instalacje przetwarzające odpady, muszą to być jednak instalacje spełniające wszystkie wymogi ochrony środowiska.

Jak pan wspomniał, Unia Europejska postawiła sobie ambitne cele w zakresie selektywnej zbiórki i wtórnego wykorzystania odpadów. Już niebawem będziemy z tego rozliczani, co w praktyce może skończyć się tym, że zapłacimy gigantyczne kary za niezrealizowanie w terminie unijnych wytycznych. Jest jakaś szansa, by Wspólnota dała nam więcej czasu na wypełnienie tych zobowiązań?
Polska traktowana jest na równi z pozostałymi krajami Unii Europejskiej, więc nie ma możliwości przesunięcia w czasie nałożonych na członków Wspólnoty celów środowiskowych. Podejmowane przez nas prace legislacyjne mają jednak umożliwić realizację tych obowiązków i uniknięcie kar. One w procedurze unijnej nakładane są w ostateczności. Komisja Europejska rozliczając członków Wspólnoty zawsze pyta, co zrobił dany kraj, aby spełnić postawione mu wymagania. Jeśli wykażemy, że jako państwo poczyniliśmy realne starania, by wprowadzić w życie akty prawne, które wychodzą naprzeciw unijnym dyrektywom, to mamy szansę się wytłumaczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!