Ujawniamy tajemnice zakrystii [ZDJĘCIA]

Zakrystia wygląda jak zwykły pokój – z szafami, szafkami, szufladami, ale to, co w tych szafach i szufladach, mimo że wydaje się znajome, ma jednak swoje tajemnicze nazwy. O ile jeszcze powszechnie wiadomo, co to stuła, ornat czy komża, to już gorzej z takimi nazwami, jak np. nieszpornik czy puryfikaterz. A nieszpornik to szata liturgiczna do nakładania podczas nabożeństw, puryfikaterz – płócienny ręczniczek do czyszczenia kielichów podczas mszy.

Zakrystia w zabytkowym kościele św. Marii Magdaleny w Tychach jest duża, przestronna. W latach 90. została powiększona o jedną trzecią.

De facto, zakrystie są tu trzy. Druga – dla ministrantów – znajduje się w podziemiach. Powstała staraniem bł. Franciszka Blachnickiego, który był tu wikarym w latach 1950-52. Trzecią urządzono po lewej stronie ołtarza. Jest to miejsce dla rodziców z małymi dziećmi.

Zakrystia główna, tak jak wszystko w tym kościele, za czasów ks. proboszcza Teofila Grzesicy przeszła gruntowną modernizację. Ale zachował się jeden nieszpornik, który na pewno zakładał sam ks. infułat Jan Kapica, dla którego do Tychów sam Piłsudski przyjechał po przyłączeniu Śląska do Polski. Bogato haftowany z użyciem nici z prawdziwego złota.

Inne stare ornaty zużyły się, ocalono z nich jednak ornamenty, który zostały przyszyte do nowych szat.

I jest tu ciekawostka: ornaty greckie, które – jak mówi ks. proboszcz Janusz Lasok – dominowały w czasach przedpoborowych, gdy ksiądz odprawiał msze tyłem do wiernych. Dziś stosuje się ornaty rzymskie.

*Artur Hajzer nie żyje. Tragedia na Gasherbrum ZDJĘCIA
*Superbudowa 2013. Wybieramy najlepszą inwestycję woj. śląskiego ZAGŁOSUJ
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: PROGRAM, LISTA OBECNOŚCI
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI