MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Viswanathan Anand, Grzegorz Gajewski i uścisk dłoni Putina nad szachownicą z milionem dolarów

Rafał Musioł
Magnus Carlsen po raz drugi w karierze pokonał Viswanathana Ananda i obronił tytuł mistrza świata
Magnus Carlsen po raz drugi w karierze pokonał Viswanathana Ananda i obronił tytuł mistrza świata Wikipedia
Mecz o mistrzostwo świata w Soczi toczył się w niezwykłej scenerii wymarłej wioski olimpijskiej. Grzegorz Gajewski, zawodnik Hetmana Katowice, był w sztabie Viswanathana Ananda.

Zaczęło się od Skype'a. Viswanathan Anand, były szachowy mistrz świata, nazywany "Tygrysem z Madrasu", właśnie w ten sposób skontaktował się z Grzegorzem Gajewskim, zawodnikiem Hetmana Katowice.

- Zaproponował mi udział w sztabie przygotowującym go do meczu o mistrzostwo świata z Magnusem Carlsenem - opowiada 29-letni arcymistrz. - Oczywiście zgodziłem się od razu.

Hindus w ten sposób skompletował team sekundantów, w którym znaleźli się także drugi Polak Radosław Wojtaszek oraz rodak pretendenta Krishnan Sasikiran.

Czy dwóch biało-czerwonych to przejaw siły tego sportu nad Wisłą? - Radek jest wschodzącą gwiazdą szachów i Vishi współpracuje z nim od pewnego czasu. A ja? Powiem tak: też robię postępy - mówi z uśmiechem Gajewski, który ma na koncie dwa srebrne indywidualne medale mistrzostw Polski i sporą kolekcję tytułów drużynowych.

Spotkanie na dworcu

Przygotowania do meczu z Norwegiem rozpoczęły się od dwóch zgrupowań w niemieckim kurorcie Bad Soden w Taunusie niedaleko Frankfurtu, gdzie Anand kilka lat temu kupił sobie apartament i stworzył swoje centrum treningowe.

- Tam się spotkaliśmy po raz pierwszy. Pojechałem pociągiem, a on niespodziewanie wyszedł po mnie na dworzec. To był miły gest, ale Anand w ogóle jest otwartym człowiekiem - wspomina szachista Hetmana.

Zgrupowanie to przede wszystkim czas spędzony przy szachownicach. - Gramy między sobą, ale głównie szykujemy taktykę i strategię na mecz o mistrzostwo, czyli analizujemy dotychczasowe mecze Carlsena i przygotowujemy dla Vishi'ego warianty otwarcia i ewentualne odpowiedzi na to, co zrobi Norweg. Mówiąc obrazowo próbujemy też przygotować na niego pułapki - opowiada Gajewski.

Zakładanie pułapek

Polsko-hinduski zespół przyznaje, że Carlsen w czasie meczu o mistrzostwo nie zaskakiwał. - Właściwie byliśmy przygotowani na każdy wariant jego gry, a kilka razy prawie go złapaliśmy w nasze przygotowanie. Niestety, nie przełożyło się to na odzyskanie tytułu - mówi zawodnik Hetmana.

W efekcie broniący tytułu Carlsen tracił pewność siebie. - To było widać zwłaszcza na konferencji po szóstej partii, którą wygrał, chociaż popełnił w niej fatalny błąd. Niestety, Vishi go nie wykorzystał - kontynuuje Gajewski. - Norweg rozmawiając z dziennikarzami był wyraźnie rozstrzę-siony, ale Anand przybity. Niestety, w tej grze zupełnie się "rozsypał".
W tym momencie było 3,5:2,5 dla Carlsena.

- Strategia nakazuje w takim momencie pójście na ryzyko i próbę szybkiego odrobienia strat, co się dość często udaje... - mówi polski szachista.

Sekundanci partii nie oglądają na sali. - To miejsce przede wszystkim dla kibiców, a dla nas paradoksalnie wtedy jest czas odpoczynku. Ale nie ma co ukrywać, że co jakiś czas ktoś nie wytrzymuje nerwowo i zagląda na ekran komputera, więc wiemy, co się stało, zanim Vishi wraca do pokoju - przyznaje Polak.
Wioska bez ludzi

Od tego momentu aż do ostatniej partii notowano remisy. Wtedy Norweg postawił kropkę nad i wygrywając ostatecznie 6,5:4,5.

Carlsen, który przyznaje, że nie poświęca na treningi tyle czasu ile powinien, opuszczał więc Soczi szczęśliwy. Na pożegnanie dostał większą część z puli miliona dolarów oraz uścisk ręki Władimira Putina, który przyjechał na ceremonię zamknięcia.

W ten sposób prezydent Rosji po raz kolejny pojawił się w wiosce olimpijskiej, która stanowiła centrum meczu. - To dziwne miejsce, pozbawione ludzi - zaznacza Gajewski. - Mijaliśmy wielkie blokowiska i położone tuż nad morzem skupiska apartamentowców, w których po zmroku świeciły się pojedyncze okna. Może to wynika z faktu, że lokale w Soczi wynajmują głównie bogaci Rosjanie, a w tym okresie przebywają u siebie w Moskwie? Czynne były tylko dwie restauracje, w tym jedna w naszym hotelu. Nawiasem mówiąc mieszkaliśmy w nim na jednym piętrze z ekipą Carlsona, co było dziwną i niestandardową sytuacją. Zdarzyło się nawet, że jedliśmy kolację w tej samej sali, z obu stron ewidentnie udając, że się nie dostrzegamy - dodaje arcymistrz.

Na szczęście pożegnalną kolację, która upłynęła w dość ponurym nastroju, zespół zjadł w innym lokalu niż świętujący ostateczny triumf ludzie Norwega.

- Nie rozmawialiśmy wtedy za dużo o przyszłości, ale z pewnych sygnałów wynikało, że współpraca będzie kontynuowana - twierdzi Gajewski.

Pozostaje pytanie o finanse: czy, jak w kolarstwie, zespół partycypuje w premii dla swojego lidera?

- Dżentelmeni, a więc i szachiści o pieniądzach nie rozmawiają - dyplomatycznie ucina temat zawodnik Hetmana.
Żona to nie Carlsen

Po zakończeniu meczu i powrocie do domu przesyt szachów daje o sobie znać. - Nie mogłem patrzeć na szachownicę, zresztą chciałem się nacieszyć dziećmi i żoną po takiej długiej rozłące - przyznaje Gajewski.

Ale po kilkunastu dniach figury znów zaczynają przyciągać. Tym bardziej, że szachy w domu arcymistrza są wszech obecne. Jego żoną jest przecież arcymistrzyni Joanna Majdan-Gajewska.

- Staramy się jednak ze sobą nie grać. Dlaczego? Powiedzmy, że Asia nie ma tak stalowych nerwów jak Carlsen, więc po co ryzykować rodzinne nieporozumienia? - ze śmiechem kończy sekundant Ananda.

* Warto wspomnieć, że głównym sędzią meczu w Soczi był kolejny Polak Andrzej Filipowicz.


*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Nowe władze woj. śląskiego: Koalicja PO, PSL, SLD. Marszałek Saługa. Zarząd wybrany
*Niesamowote zdjęcia nocne Katowic. Takich Katowic jeszcze nie widzieliście [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!