"Nie daję i nie biorę łapówek" taką naklejkę na drzwiach szafki służbowej miał jeden ze strażników miejskich w Będzinie. Jak się jednak okazało, nie wszyscy kierowali się tam taką zasadą. We wtorek policjanci z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zatrzymali ośmiu strażników miejskich z Będzina. Zarzucają im przyjmowanie łapówek od kierowców.
Część funkcjonariuszy zatrzymano w ich domach, pozostałych w komendzie Straży Miejskiej w Będzinie, która mieści się przy Placu Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Policyjne śledztwo w tej sprawie trwało kilka miesięcy. Wiedziało o nim także kierownictwo będzińskiej Straży Miejskiej.
- Wszystko odbyło się we współpracy z policjantami z Katowic. Nie ujawniamy informacji jak długo trwało śledztwo, ponieważ jest to część działań operacyjnych - tłumaczy Romuald Baran, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Będzinie. O zatrzymaniu w środę rano poinformowały będziński magistrat i policja, jednak wiceprezydent nie chciał komentować tej sprawy.
- Wspólne działania policji i kierownictwa Straży Miejskiej w Będzinie miały na celu wyeliminowanie wszelkich nadużyć. Obecnie czynności prowadzone są przez prokuraturę i do ich zakończenia sprawa nie będzie komentowana - mówi Rafał Adamczyk, wiceprezydent Będzina.
Decyzje dotyczące funkcjonowania straży miejskiej w Będzinie, są uzależnione od działań prokuratury i przebiegu ewentualnego procesu zatrzymanych strażników, którym prokuratura postawiła w sumie 102 zarzuty. Wszystkie dotyczą przyjęcia korzyści majątkowych za niewyciąganie konsekwencji za przewinienia kierowców.
- Trwają czynności procesowe, nie wykluczamy dalszych zatrzymań - poinformowała nas prokurator Małgorzata Słowińska, z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Strażnicy przyjmowali od kierowców niezbyt wygórowane kwoty. - Wahają się one od 20 do 100 złotych. W sumie daje to kilka tysięcy złotych - dodaje pani prokurator.
Zatrzymani to mieszkańcy Będzina i okolic. Mają od 37 do 51 lat. Pracowali w Będzinie ponad pięć lat.
- Na razie dla dobra śledztwa nie możemy udzielić więcej informacji. Sprawa jest rozwojowa - mówi Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji.
Osoby, które wręczały strażnikom łapówki również nie będą bezkarne. Sami strażnicy mogą spędzić za kratami nawet 10 lat. Na razie prokurator zastosował wobec nich poręczenia majątkowe, dozory policyjne i zawiesił ich w pełnieniu obowiązków służbowych.
W Komendzie Straży Miejskiej w Będzinie zatrudnionych jest w sumie 31 strażników.
29 skazanych strażników
Gorąco wciąż jest w Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej. W 2014 roku sąd skazał 29 strażników miejskich na kary od pół roku, do czterech lat więzienia w zawieszeniu oraz grzywny. Wszyscy skazani dobrowolnie poddali się karze. Cała sprawa jednak obejmuje 74 osoby. 20 strażników miejskich i 54 osoby prywatne, oskarżone o wręczanie łapówek. Do korupcji w dąbrowskiej straży dochodziło od grudnia 2010 do października 2011 roku.
Według śledczych, strażnicy przyjmowali od 10 do 1000 zł w zamian za odstąpienie od ukarania mandatem sprawców wykroczeń. Głównie chodziło o parkowanie w niedozwolonym miejscu . Zdaniem prokuratury rekordzistą był strażnik, który przyjął 94 łapówki. Ponad 30 z oskarżonych jeszcze przed wysłaniem aktu oskarżenia do sądu, przyznało się do winy.
*Koszmarny wypadek w Bytomiu na autostradzie A1. Mężczyzna jechał pod prąd [ZDJĘCIA]
*Egzamin gimnazjalny 2015: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*Potężny wstrząs w kopalni odczuwalny na Śląsku i Zagłębiu: Akcja ratunkowa trwa
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?