18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W etnicznym getcie między swoimi?

Krzysztof Karwat
Nie dziwi, że nie milkną komentarze po bezprecedensowym wyborczym sukcesie Ruchu Autonomii Śląska. Po raz pierwszy do sejmiku wojewódzkiego weszli ludzie spoza list partyjnych.

A ordynacja jest wymagająca i bezwzględna. Trzeba przekroczyć 5-procentowy próg. Jak w wyborach parlamentarnych. Choć właściwie jest jeszcze trudniej, bo mandatów do rozdzielenia bywa mniej niż do Sejmu RP, a okręgi są te same.

Każde zbliżenie realnej władzy do obywatela, jest cenne i godne uwagi

Rzecz jasna, w wyborach parlamentarnych progi ustawione są na poziomie ogólnopolskim, ale zasady selekcji to nie zmienia. Zapewne RAŚ będzie chciał teraz, by progi wyznaczono w regionach czy województwach, bo w przeciwnym przypadku żadna organizacja pozarządowa nigdy na ulicę Wiejską nie trafi. No, chyba że któraś z partii otworzy dla niej swe listy.

Teoretycznie RAŚ liczyć może tylko na Platformę Obywatelską, choć taka kalkulacja może okazać się błędna, bo to jest dzisiaj partia władzy, a to oznacza, że z coraz większą mocą będą się pchać na jej listy nie tylko "zasłużeni".

Pewna szansa wyłoni się w wyborach do Senatu, bo są u nas okręgi, w których rozdzielano nawet po trzy mandaty. Ordynacja zaś zakłada zwykłą arytmetykę. Kto ma więcej głosów, ten wygrywa. Ale to też może być iluzja, bo żaden komitet obywatelski podczas kampanii nie jest w stanie przebić siły partii i wyjść ponad ich budżety.

Ach, dobrze by było wreszcie coś zmienić w ordynacjach. Jednomandatowe okręgi? Jakoś nie mogę uwierzyć, by w warszawskich centralach zgodzono się na nie. Taki postulat nadaje się tylko na czas kampanii, w których obiecuje się, że kiedyś się go zrealizuje. Kiedy? Później...

A może najlepszy byłby system mieszany? Jak - na przykład - w Niemczech, gdzie Bundesrat, druga izba parlamentu, jest polityczną emanacją landów (regionów), a nie jak u nas Senat, który głównie zajmuje się poprawianiem sejmowych błędów legislacyjnych. Każde nowe rozwiązanie, które przybliżyłoby realną władzę do obywatela, godne jest rozpatrzenia.

Należałoby chyba także jeszcze raz sprawdzić, jak w ostatnich latach oddziałuje na aktywność obywatelską metoda d`Hondta, która przy obliczaniu głosów i rozdzielaniu mandatów faworyzuje duże ugrupowania polityczne. I w tym przypadku casus Ruchu Autonomii Śląska jest pouczający.
Stowarzyszenie to bowiem nie tylko dobrze wypadło w wyborach do sejmiku wojewódzkiego, ale także do kilku rad powiatowych i miejskich. Na przykład w Katowicach czy Chorzowie uzyskało podobny wynik jak do sejmiku (8-9 procent), a jednak nie uczestniczyło w podziale mandatów, mimo wyraźnie przekroczonego progu. Czy tak być powinno?

Zanim takie i podobne pytania będą stawiane szerzej i częściej, działacze RAŚ (także paru innych organizacji lokalnych i obywatelskich) powinni teraz pracować nad tym, by nie zawężać pola oddziaływania i spróbować przyciągnąć do idei głębszej regionalizacji i wyraźniejszej decentralizacji nie tylko tzw. etnicznych Ślązaków.

Analiza wyników wyborczych (także tych sprzed 4 i 8 lat) pokazuje, że na razie RAŚ jest silnym graczem w okolicach Katowic, Chorzowa, Rudy Śląskiej, Rybnika i wielu mniejszych miast i miejscowości, gdzie po roku 1945 nie doszło do pełnej wymiany ludności, a późniejsze migracje miały charakter ograniczony. Programowe zamykanie się wyłącznie na "swoich" byłoby błędem, skazując członków i sympatyków stowarzyszenia na los mniejszości narodowej. Prędzej czy później musiałoby to zaowocować gorszymi wynikami wyborczymi.

Wiem, to niełatwe. Przecież jednak warto zauważyć, że ostatni człon nazwy tej organizacji czasem może brzmieć jak przymiotnik pisany dużą literą, co w nazwach własnych jest przecież dopuszczalne. Hasła: "Samorządność Śląska" czy "Autonomia Śląska" niosą w sobie niejako podwójną wartość i podwójne odniesienia. Ba, i to wtedy, gdy się je napisze w zgodzie z prawidłami języka polskiego!

Nie, nie namawiam do korekty słów, znaczeń i nazw. Przestrzegam przed błogostanem, jakiego dostarcza pozostawanie w getcie, tylko pośród "swoich". W każdych okolicznościach takie uczucie łatwo i niechybnie przeradza się w swe zaprzeczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!