W Jastrzębiu miał powstać Dom Solidarności, a na rondzie miała być dyskoteka. Pojawiły się wizualizacje, ale jak na razie na tym stanęło

Od planów do ich realizacja droga bywa czasem kręta. Zdarza się nawet tak, że pomimo śmiałych wizji, nie wszystko udaje się zrealizować. Coś na ten temat wiedzą w Jastrzębiu-Zdroju. Przed kilkoma laty internet obiegły wizualizacje budynków, które miały pojawić się w mieście. Te, jak dotąd, jednak nie powstały.

Jednym z nich miał być Dom Solidarności. Miała to być instytucja, która upamiętniałaby walkę z systemem komunistycznym. Jak przekonywano, Jastrzębie, jako miasto, które na stałe zapisało się na kartach historii, chociażby podpisanym Porozumieniem Jastrzębskim, czy też robotniczymi strajkami, na takie miejsce zasługuje.

Na temat jego powstania odbywały się nawet w Jastrzębiu debaty i to nie tylko wśród radnych podczas sesji Rady Miasta. Jedną z debat przeprowadził nawet Dziennik Zachodni. Był nawet wybrany adres, przy którym Dom Solidarności miałby się znaleźć. Jak na razie nie ma po nim jednak ani śladu.

Kolejnym miejscem - tym razem o bardzo odmiennym od Domu Solidarności, charakterze - miała być dyskoteka. Ta według planów miała znajdować się... na środku ówczesnego Ronda Centralnego, obecnie noszącego nazwę ronda Porozumienia Jastrzębskiego.

Na jego powierzchni planowano postawienie szklanej kuli, wewnątrz której mieli bawić się uczestnicy dyskotek. Kula miała też skrywać w sobie - już w niewidocznych miejscach - salon gier i kręgielnie. Poza wspomnianą zmianą nazwy w tym miejscu nic się dotychczas nie wydarzyło.

Ambitne plany dotyczyły jednak nie tylko miejsc, których nie ma. Zupełnie inaczej niż obecnie miało też wyglądać miejskie targowisko.

Na etapie planów skończyła się też przemiana jednej z najważniejszych - o ile nie najważniejszej - ulic w mieście, czyli al. Józefa Piłsudskiego. Tę po środku miały porastać drzewa. Miały pojawić się nowe także nowe przystanki.