W jednej z dzielnic w Katowicach prawdopodobnie otruwano drzewa. Mieszkańcy zauważyli w pniach wywiercone dziury

Na terenie Ligoty-Panewnik w Katowicach prawdopodobnie dochodziło do otrucia drzew, co mieszkańcy tej części miasta wywnioskowali na podstawie odwiertów, jakie zauważyli w kilkunastu pniach. Pierwszym symptomem, który zwrócił uwagę katowiczan na drzewa było ich usychanie. Zauważone przez mieszkańców dzielnicy wywiercone dziury, skłoniły ich do zgłoszenia tej sprawy do radnego, który z kolei zainterweniował w Urzędzie Miasta Katowice.

Zjawisko usychających drzew w pobliżu Osiedla Franciszkańskiego i ulicy Hadyny w Katowicach zainteresowało mieszkańców Ligoty Kokocińca. Zaniepokojeni katowiczanie uważnie przyjrzeli się ich pniom i dostrzegli w kilkunastu przypadkach wywiercone dziury. W wyniku tego zaczęły towarzyszyć im obawy, że mogło dojść do otrucia tych drzew. Postanowili zareagować i zgłosili sprawę do radnego Dawida Kamińskiego, który zwrócił się do Urzędu Miasta Katowice z prośbą o podjęcie działań, mających na celu jej wyjaśnienie.

Wskutek interwencji radnego, urzędnicy mieli udać się w rejon usychających drzew i sprawdzić, czy znajdują się one na terenie, należącym do Miasta, co jest kluczowe w kwestii podjęcia kolejnych działań. Na Komisji Klimatu Rady Miasta Katowice przedstawiono wstępne wnioski z przeprowadzonej wizji lokalnej i jak się okazało, urzędnicy podzielają zdanie mieszkańców co do prawdopodobnego otrucia drzew w pobliżu Osiedla Franciszkańskiego i ulicy Hadyny. Wiceprezydent Katowic Mariusz Skiba poinformował, że sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury. Miasto ma jeszcze dokładnie określić, kto jest właścicielem działki, na której znajdują się usychające drzewa.