W Katowicach rozpoczął się montaż ozdób świątecznych. Dlaczego tak wcześnie?

Na alei Korfantego, przed rondem gen. Jerzego Ziętka w stolicy aglomeracji, służby miejskie montowały w miniony weekend... świąteczne ozdoby. Katowice jednak nie planują ścigać się z centrami handlowymi „kto pierwszy odpali świąteczną iluminację”, a po prostu wzięły się do pracy wcześniej, bo ozdób trzeba powiesić kilka tysięcy.

Katowice co roku mają jedną z najbardziej okazałych iluminacji świątecznych pośród miast aglomeracji. Rok temu na przyozdobienie miasta wydano pół miliona złotych. Pieniądze pochłonął montaż ozdób, konserwacja starych oraz zakup nowych dekoracji (m.in. karocy z reniferami, która była ustawiona na placu przez Teatrem Śląskim, czy świetlnych bram w kształcie bombek, które stanęły na placu Kwiatowym). W tym roku ta kwota będzie podobna, a iluminacja - tak jak rok temu - zostanie „odpalona” na początku grudnia.

Tymczasem gdzieniegdzie ozdoby już są montowane. W weekend choinki wieszano na latarniach przy al. Korfantego.

- Taki termin montażu wynika z tego, że służby miejskie mają bardzo dużo ozdób do rozwieszenia, a ludzi - niestety - za mało. A oprócz zawieszenia dekoracji, trzeba też sprawdzić, czy działają. Iluminacje zostaną rozświetlone, tak jak zawsze, na początku grudnia - wyjaśnia Krzysztof Kaczorowski z biura prasowego Urzędu Miasta w Katowicach.

Nie wszędzie jednak ozdoby trzeba wieszać, są miejsca, gdzie wiszą od zeszłej zimy. Tak jest między innymi na placu Kwiatowym, na którym świątecznymi lampkami owinięte są znajdujące się tu drzewka - surmie. Lampki zostały, bo jak tłumaczyli katowiccy urzędnicy, ich montaż i demontaż jest kosztowny, a przy okazji może uszkodzić drzewa, dlatego będzie wykonywany co dwa lata.

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski