Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Katowicach uczczono Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Złożono wieńce na cmentarzu żydowskim przy ul. Kozielskiej

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
W piątek 26 stycznia, w przededniu Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu, na cmentarzu żydowskim w Katowicach przy ul. Kozielskiej 16 uczczono pamięć ofiar ludobójstwa, jakiego dopuściły się hitlerowskie Niemcy w czasie II wojny światowej. W uroczystościach wzięli udział m.in.: członkowie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach, Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy, przedstawiciele katowickiego oddziału IPN, Marek Wójcik, wojewoda śląski, Łukasz Konarzewski, śląski wojewódzki konserwator zabytków oraz uczniowie katowickich szkół.

W Katowicach uczczono Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu został ustanowiony w 2005 roku przez ONZ aby uczcić pamięć ofiar pochodzenia żydowskiego, które zostały zamordowane w czasie II wojny światowej przez nazistowskie Niemcy. Ofiary Holokaustu w sposób szczególny wspominane są 27 stycznia, czyli w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.

W tym roku w Katowicach ofiary hitlerowskiego ludobójstwa wspomniano dzień wcześniej, a organizatorami obchodów była Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach oraz Oddział IPN w Katowicach. Gości zgromadzonych na cmentarzu żydowskim przy ul. Kozielskiej 16 przywitał Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy i podziękował wszystkim za liczne przybycie.

- Mamy akurat taki czas, gdzie trochę obawiamy się, może nie powtórki, ale niestety pewnych podobnych zjawisk, jakie się zdarzają dookoła nas, bo niedaleko na Ukrainie, jak to co dzieje się w Gazie. Antysemityzm, ale nie tylko antysemityzm, od Stanów Zjednoczonych począwszy, po Wielką Brytanię, Francję Niemcy i Rosję. Niektórzy starsi ludzie mówią, że jest to powtórka lat trzydziestych, mam nadzieję, że do czterdziestych nie dojdzie - mówi Włodzimierz Kac.

To nawiązanie do antysemickich aktów, jakie pojawiły się w wielu krajach, podczas trwającej od października ub. roku wojny Izraela z Hamasem. W tym kontekście przewodniczący katowickiej Gminy podkreślił, jak duże znaczenie ma udział młodzieży w tegorocznym upamiętnieniu.

- Bardzo się cieszę z tego powodu, że jest taka liczba ludzi, a szczególnie młodzież, żeby uświadomić sobie do czego czasami mogą prowadzić słowa rzucane ot, tak sobie w mediach i Internecie. Zamiast się jednać to się różnimy, siejemy nienawiść. Są takie grupy, są tacy ludzie, są politycy, którzy chcą żeby zamieszać - zauważa Włodzimierz Kac.

Włodzimierz Kac przypomniał również, że choć w czasach PRL w szkołach o Holokauście "w zasadzie się nie mówiło", to w Polsce świadomość dotycząca tej mrocznej karty historii jest wciąż dużo większa niż w innych krajach.

- Młode pokolenie w Polsce wie więcej niż gdzie indziej, ale sądzę, że w wielu wypadkach w Ameryce czy nawet w krajach zachodniej Europy, o tym się niewiele wie. Tym bardziej trzeba o tym przypominać, nie tylko, żeby pamiętać o przeszłości, ale przede wszystkim żeby zadbać o przyszłość i teraźniejszość - podsumował Włodzimierz Kac.

Jan Kwaśniewicz, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN, przypomniał, że po raz pierwszy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, uczczono w ten sposób w Katowicach w 2023 roku i wyraził nadzieję, że obchody na stałe wpiszą się w kalendarz miejskich wydarzeń.

- Bardzo się cieszę z tego, że w porównaniu do zeszłego roku jest nas dwa razy więcej. Myślę, że jest to znak tego, że ta pamięć będzie przekazywana i przynosi to dobre owoce. Liczę, że w przyszłym roku będzie nas jeszcze więcej - mówi Jan Kwaśniewicz.

Następnie Sławomir Pastuszka, członek zarządu Gminy i opiekun cmentarza podkreślił, że dziś wspominane są wszystkie ofiary Holokaustu, jednak z uwagi na miejsce spotkania, szczególne miejsce w modlitwie mają ofiary Holokaustu z Katowic.

- Chciałem przypomnieć, że w przedwojennych Katowicach mieszkało sześć tysięcy Żydów i była to największa gmina żydowska na terenie Górnego Śląska. Po wybuchu wojny większość katowickich Żydów uciekła, z racji tego, że byli to przybysze, którzy po 1922 roku zdecydowali się tu osiedlić. Natomiast, po wrześniu 1939 roku w Katowicach nadal pozostawało ponad tysiąc Żydów. Ci ludzie w większości w maju i czerwcu 1940 roku zostali deportowani do Chrzanowa. Ich dalszy los był niestety tragiczny, przeżyli nieliczni - mówi Sławomir Pastuszka.

Po krótkiej modlitwie wygłoszonej języku polskim i hebrajskim delegacje złożyły wieńce i zapaliły świeczki przy pomniku upamiętniającym ofiary Zagłady. Sławomir Pastuszka, podobnie jak Jan Kwaśniewicz, wyraził nadzieję, że obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu będą kontynuowane w takiej formie.

- Ten dzień jest wyjątkowy, jednak upamiętniamy sześć milionów ofiar Zagłady. Katowice, jako miasto wojewódzkie, powinny mieć takie coroczne, stałe obchody. One nie muszą być bardzo okazałe, chodzi o pewną skromność i pamięć. Tak jak dziś - przekonuje Sławomir Pastuszka.

Cmentarz żydowski w Katowicach przy ul. Kozielskiej

Nie bez znaczenia jest miejsce upamiętnienia, czyli cmentarz żydowski przy ul. Kozielskiej 16, który nie tylko spaja społeczność żydowską, ale jest również niezwykle istotnym miejscem związanym z historią Katowic.

- Bardzo się cieszę, że możemy spotykać się na tym cmentarzu, bardzo ważnym w historii Katowic, jedynym już takim cmentarzu, który w pełni obrazuje całe dzieje miejskich Katowic. Cmentarz powstał cztery lata po uzyskaniu przez Katowice praw miejskich w związku z czym mamy tu groby wszystkich pokoleń katowiczan, od formalnego powstania miasta aż po dzisiaj - podkreśla Sławomir Pastuszka.

Spoczywają tu m.in.: Ignatz Grünfeld, architekt i mistrz murarski, Abraham Goldstein, przedsiębiorca czy prawnik Salomon Seelenfreund. Niestety nekropolia jest w kiepskim stanie. Od 2,5 roku z ramienia Gminy pieczę nad nią sprawuje Sławomir Pastuszka. W tym czasie udało się ją uporządkować, dzięki staraniom jej opiekuna i mieszkańców Katowic, którzy angażowali się w społeczne akcje sprzątania nekropolii.

- Na tym cmentarzu spoczywa 2700 osób, z czego tylko niecałe 20 ma jeszcze rodziny tu na miejscu. To niestety przykład cmentarza, który ma zachowaną całą tkankę zabytkową, ale tu nie ma naturalnych opiekunów, czyli rodzin. Te groby, gdzie są rodziny, są zadbane i zawsze pali się znicz. Czasami jednak przychodzi taki moment, że umiera ostatni przedstawiciel danej rodziny i nagle te groby zaczynają ulegać naturalnej degradacji tak jak grób, którym się nikt nie zajmuje - mówi Sławomir Pastuszka.

Również katowicka młodzież, która wzięła udział w dzisiejszych obchodach, zwróciła uwagę na potrzebę odnowienia tego miejsca.

- Jesteśmy tutaj dla pamięci. Przyszliśmy za sprawą szkoły, ale jesteśmy też w klasie o profilu historycznym, dlatego wiemy, jak ważne to, żeby pamiętać o tym, co działo się w historii. Sądzę, że jest to ważne, aby edukowały się o tym młode pokolenia - mówi Filip Szumlas, uczeń I LO w Katowicach im. Mikołaja Kopernika. - Mieszkam w tej dzielnicy. Niestety jest to przykre, że to miejsce jest zapomniane, pomimo tego, jak dużo Żydów tu mieszkało. Liczymy na to, że znajdą się środki na finansowanie remontu tego miejsca - dodaje.

Obecnie trwają prace związane z remontem niektórych nagrobków i kwater, na które w ubiegłym roku Gmina pozyskała dofinansowanie z Narodowego Funduszu Konserwacji Zabytków.

- Realizujemy teraz prace przy ustawieniu 40 nagrobków i remoncie jednej z kwater dziecięcych. To bardzo dobre dofinansowanie, dzięki któremu możemy realizować pierwsze mocno zaawansowane prace od wielu lat. Czekamy jeszcze na decyzję w sprawie Ignatza Grünfelda, czyli budowniczego Katowic. Na to też złożyliśmy wniosek, na pierwszy etap prac związanych z odbudową. Ten nagrobek został zniszczony nie przez czas, siły przyrody, tylko przez wandali, którzy go okradli z elementów metalowych. Naruszyli jego konstrukcję i się zawalił dobre 15 lat temu. Nadszedł czas, że coś trzeba z tym zrobić. To jest człowiek, który zbudował "połowę" Katowic. To była rodzina, która wniosła ogromny wkład w rozwój tkanki miejskiej, to jest nie do przecenienia - podkreśla Sławomir Pastuszka.

Jak wyjaśnia Włodzimierz Kac, problemy katowickiej nekropolii nie są odosobnione, a do ich rozwiązania potrzeba nowych regulacji prawnych.

- W tej chwili wszyscy dookoła mają specjalne ustawy dotyczące dbania o zabytki i cmentarze. W wielu krajach państwo i samorządy opiekują się tymi miejscami, jest tak np. w Czechach. Żydów w Polsce było bardzo wielu, w związku z czym i cmentarzy jest wiele. Olbrzymia większość to cmentarze zamknięte, podobnie jak synagogi. Nie jesteśmy w stanie udźwignąć tego, żeby zadbać o te dziedzictwo - mówi Włodzimierz Kac. - To byli polscy Żydzi, polscy obywatele, którzy walczyli w polskich armiach gdy były wojny. To nie byli Polacy, to jest osobne dziedzictwo? Nie. Jest bardzo wielu ludzi w Polsce i samorządów, które traktują dziedzictwo żydowskie jako nasze wspólne dziedzictwo polskie, ale ograniczają je przepisy. O ile wiem samorządy nie mają prawa wydawać ani złotówki na nie swoje mienie. W związku z tym jeżeli cmentarz żydowski jest własnością gminy żydowskiej, to w tym momencie jest problem, w jaki sposób im pomóc - dodaje.

Przewodniczący katowickiej gminy zaznacza również, że nowe regulacje powinny dotyczyć wszystkich wyznań i mniejszości.

- Mam nadzieję, że Sejm, jak już skończy wewnętrzne spory, zajmie się tym, co jest zaniedbane już od wielu, wielu lat. To ustawa o cmentarzach i zabytkach, nie żydowskich, wszystkich - podkreśla Włodzimierz Kac. - To nasza wspólna historia, w związku z tym to nasze wspólne zabytki i wspólne cmentarze - dodaje.

Wśród osób, biorących udział w dzisiejszej uroczystości znaleźli się m.in.: Marek Wójcik, wojewoda śląski, płk. Zbigniew Piątek, reprezentujący marszałka województwa, Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach, Paweł Grabiec, przewodniczący katowickiego oddziału Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów, Sławomir Pastuszka, członek zarządu Gminy i opiekun cmentarza, Łukasz Konarzewski, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, prof. dr hab. Grzegorz Hańderek, rektor Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, Bolesław Błachuta, miejski konserwator zabytków, Jacek Siebel, dyrektor Muzeum Historii Katowic, Sławomira Krupa, dyrektor Archiwum Państwowego w Katowicach, Sławomir Terlecki, dyrektor ZSO nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Katowicach, Marek Halama, dyrektor Zespół szkół Ekonomicznych im. Wojciecha Korfantego w Katowicach.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera