W Mysłowicach rozpoczął się muzyczny maraton Off Festivalu

Pierwsze występy już za nami. Jedną z najważniejszych scen - Leśną zainaugurował jednoososbowy projekt, Leman Acoustic.

- Jestem bardzo zadowolony z występu. Mimo dość wczesnej pory wysłuchało go trochę osób - powiedział nam Leman, po zejściu ze sceny.

Dla muzyka Off się jednak nie kończy. - Teraz mam czas na to, żeby poczuć tą atmosferę i wczuć się w festiwal. Mam zamiar posłuchać koncertów innych artystów, wybieram się m.in. na dzisiejszy koncert Lecha Janerki - dodał.

Leman Acoustic miał znakomitych następców na Leśnej. Tuż po nim koncert rozpoczęła dobrze znana na Śląsku (nie tylko miłośnikom grupy Pogodno) formacja Biff z Anią Brachaczek na czele. Największy tłum jednak zgromadził na scenie radiowej Trójki zespół Kumka Olik, który jest jednym z największych odkryć polskiej alternatywy w ostatnich miesiącach.
- To grupa, która w tym roku wystąpiła już na wielu ważnych festiwalach. Teraz przyszedł na Off - zapowiedział młodych muzyków Piotr Stelmach, gospodarz tej sceny i zarazem dziennikarz muzyczny Trójki.

Fani usłyszeli kawał dobrej, bardzo energetycznej muzyki. Nie zabrakło oczywiście największego hitu grupy czyli piosenki Zaspane poniedziałki.

Są już pierwsze zmiany w rozpisce Off Festiwalu. Z powodu choroby koncert odwołali: polska grupa Loco Star, która dzisiaj miała wystąpić na scenie głównej oraz Rolo Tomassi. Występ tych drugich zaplanowany był na jutrzejsze popołudnie na Scenie Leśnej.

Organizatorzy spodziewają się, że tegoroczny Off Festival odwiedzi kilkanaście tysięcy osób. Prognozy pogody na cały weekend są znakomite, ma być słonecznie i ciepło. Dobra wiadomość dla niezdecydowanych - bilety na piątkowe i sobotnie koncerty wciąż są dostępne.

Więcej zobacz TUTAJ