W Myszkowie mają tylko zimną wodę w kranach

Ciepła woda dostarczana jest do bloków w dzielnicy Mija-czów z Fabryki Papieru. Jest ona tam tzw. odpadem poprodukcyjnym, więc jej cena była o około 30 procent niższa niż u dostawcy zaopatrującego mieszkańców w innej części miasta.

Problemy dostawcy

W piątek prezes Fabryki Papieru I, Justyna Spyra-Łukasik, poinformowała pisemnie odbiorców w dzielnicy Mijaczów, że wstrzymuje dostawę ciepłej wody i pary. To skutek fatalnej sytuacji finansowej myszkow-skiej papierni, której w najgorszym wariancie grozi nawet upadłość. Grzanie wody bez prowadzenia produkcji nie wchodzi w rachubę, bo koszty są znacznie wyższe niż stawki, za jakie kupują wodę mieszkańcy. Produkcja miała ruszyć pod koniec maja, ale będący największym wierzycielem fabryki bank nie uruchomił kredytu niezbędnego do restrukturyzacji finansowej i działalności zakładu.

- Już kolejny raz robią z lokatorów idiotów - mówi nam jeden z mieszkańców. Wcześniej woda była nagle wyłączana przez Fabrykę Papieru - ze względu na prowadzone remonty, a także z powodu konfliktu dotyczącego rozliczania należności.

Trzeba będzie poczekać

Najszybszym rozwiązaniem byłoby uruchomienie produkcji. Być może uda się to zrobić w ciągu kilku dni, ale równie dobrze zakład może już nie ruszyć. Burmistrz Myszkowa Włodzimierz Żak rozpatruje możliwość dostarczania ciepłej wody od drugiego dostawcy. Trzeba sprawdzić jednak najpierw, czy jest to możliwe technicznie bez dodatkowych inwestycji. Potrzebna będzie też zgoda właścicieli papierni na udostępnienie sieci i prawdopodobnie banku, który ma na niej hipotekę. A to może potrwać.

*\

*2500 górników na bruk w Kompanii Węglowej. To tragedia!*Basen Ruda w Rybniku najpiękniejszy w Polsce? ZOBACZ ZDJĘCIA*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF**