Jedną z największych przedwyborczych niespodzianek w PO będzie brak na liście Mirosława Sekuły. Były szef hazardowej komisji śledczej bierze rozwód z polityką, co oficjalnie ogłosi podczas dzisiejszego posiedzenia zarządu regionalnej Platformy.
Sam Sekuła nie komentuje motywów tej decyzji, jednak można się ich domyślić: niepowodzenia i fala krytyki po kierowaniu komisją śledczą, potem przegrane z kretesem wybory samorządowe w Zabrzu. Nieoficjalnie wiadomo, że Sekuła chętnie wróciłby do Najwyższej Izby Kontroli, którą kierował w latach 2001-07.
Wiele pomysłów na życie po ewentualnym zakończeniu kariery w parlamencie ma Piotr Van der Coghen. Najbardziej znany polski ratownik górski pokłócił się z kolegami z zawierciańskiej PO, którzy nie udzielili mu rekomendacji przy układaniu zagłębiowskiej listy wyborczej.
- Zostałem ukarany, bo ośmieliłem się skrytykować działania partii w Zawierciu. To dziecinada - mówi dziś Van der Coghen.
Władze PO też nie są zachwycone tą sytuacją. Według nich, Van der Coghen na pewno jednak wystartuje w wyborach w barwach Platformy.
- Jest posłem, będzie na liście - zapewnia Wojciech Saługa, lider partii w Zagłębiu.
Będzie, ale nisko. W najlepszym wypadku na siódmej pozycji. Przed czterema laty Van der Coghen miał "czwórkę", a lepszy wynik w Zagłębiu osiągnął tylko Grzegorz Dolniak.
- Więc na tej podstawie mógłbym oczekiwać pierwszego albo drugiego miejsca. Ale mam duszę sportowca, powalczę nawet z 23. pozycji, trochę na przekór niektórym - wyjaśnia Van der Coghen.
Na przekór sobie, do nowej roli przed wyborami przygotowuje się Zbigniew Szaleniec, który mandat senatora w okręgu sosnowieckim sprawuje od 2005 roku. Po wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Senatu, błogosławieństwo PO w walce o dwa mandaty w Zagłębiu otrzymali obecny senator Zbigniew Meres oraz były marszałek województwa Bogusław Śmigielski.
- Mam nadzieję, że partia doceni moje dotychczasowe wysiłki i będę mógł liczyć na dobre miejsce na liście do Sejmu - mówi Szaleniec.
Tłok na listach PO w Katowicach, Rybniku czy Gliwicach na pewno wyrzuci poza czołówkę kilku obecnych parlamentarzystów. W Rybniku problemem jest również brak kobiet, którym parytet gwarantuje dwa miejsca w pierwszej piątce (najlepszą kandydatką jest Gabriela Lenartowicz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska).
Jeśli do Sejmu kandydować będzie Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, dwóch z czterech obecnych posłów PO spadnie na pozycje sześć i siedem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?