Tym razem na świadka wezwano byłego menadżera agencji, w której ubezpieczenie wykupił Dariusz P. Świadek zwrócił uwagę, że nie pamięta dokładnie okoliczności zawarcia umowy. Sąd dopytywał świadka, czy na etapie uzgadniania polisy nie zauważył szczególnego zainteresowania ubezpieczeniami na wypadek pożaru. – Nie pamiętam. W większości polis, a ta myślę, że taką też była, jest pakiet głównych ryzyk – w tym na wypadek pożaru. Nie sposób wyodrębnić tego ryzyka – stwierdził świadek, który obecnie nie pracuje już w branży ubezpieczeniowej. Obrońca z urzędu zapytał świadka o to, czy podczas podpisywania polisy padło pytanie o wcześniejsze pożary. – Nie pamiętam, czy przy zawieraniu polisy, była poruszana kwestia wcześniejszych szkód w zakresie pożaru. W większości polis ubezpieczyciel pyta o wcześniejsze szkody zaistniałe w wyniku powodzi, ale o pożar większość wniosków nie pyta – zapewnił były menadżer, dodając później, że uprawnionym do uzyskania odszkodowania byłby oskarżony, jednak w przypadku jego śmierci świadczenie przechodziłoby na innych członków rodziny.
Oskarżony wygłosił oświadczenie, odnoszące się do wystąpienia świadka. – Chciałem zaznaczyć, że dom ubezpieczaliśmy nie na miesiąc czy dwa przed tragedią, ale już od 2004 roku, w związku z kredytem hipotecznym i były to polisy roczne – powiedział Dariusz P. – Chciałem też oświadczyć, że te polisy, o których tutaj rozmawiamy, nie miały nic wspólnego z rzekomym planowaniem tych czynów, o które jestem oskarżony i zostały zawarte zgodnie z przeznaczeniem – podkreślił oskarżony.
Sąd podczas rozprawy przytoczył również odpowiedzi firmy NetWorkS! Sp. z o. o., dotyczące funkcjonowania sieci GPS oraz nadajników BTS. Pytano, czy w okresie 9-10 maja 2013 dokonywano jakichkolwiek zmian lokalnych przekaźników. Okazało się, że takich modyfikacji nie odnotowano. W odpowiedziach znalazły się także informacje, że telefon, który połączył się z odpowiednim przekaźnikiem jest jednoznacznie zlokalizowany. To oznacza, że w systemie rejestrowany jest identyfikator komórki. Nie ma znaczenia sposób zamontowania przekaźnika. Nie ma też możliwości, aby przekaźnik z awarią mógłby być w stanie zrealizować połączenia GSM. Ponadto wyjaśniono m.in. że nie ma mowy o zafałszowaniu lokalizacji telefonu, bo telefon jest identyfikowany w sposób jednoznaczny. Po uzyskaniu opinii oskarżycieli i obrońcy, sąd zdecydował o powołaniu na kolejną rozprawę biegłego w zakresie telekomunikacji. Kolejne posiedzenie sądu zaplanowano na 12 września.
W marcu ubiegłego roku, prokuratura aresztowała Dariusz P. zarzucając mu celowe spowodowanie pożaru, w którym najpierw zginęła 17-letnia Justyna. W szpitalu zmarły dzieci w wieku 4, 10 i 13 lat oraz 40-letnia matka.
*Przejmująca historia Macieja Cieśli. To o nim mówił papież Franciszek
*Ale burza! Samochody zatopione przy M1 w Czeladzi ZDJĘCIA + WIDEO
*Tylko szaleniec mógłby się rzucić na tego policjanta ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*Najlepsze baseny w województwie śląskim [TOP 10 BASENÓW]
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody