Wesołe Miasteczko w Chorzowie ruszy 30 kwietnia NOWE ATRAKCJE

Śląskie Wesołe Miasteczko szykuje się do otwarcia sezonu, który - podobnie jak w ubiegłym roku - rozpocznie się 30 kwietnia i lunapark będzie czynny przez cały długi weekend majowy. Później, do 29 maja, na karuzelach będzie można pokręcić się od piątku do niedzieli (wyjątkiem będzie 20 maja, kiedy wesołe miasteczko będzie zamknięte, i 26 maja, kiedy z kolei będzie czynne dla odwiedzających) w godz. od 10 do 21.

Nadchodzący sezon będzie drugim sezonem, który śląski lunapark rozpocznie ze swoim słowackim właścicielem - spółką Tatry Mountain Resorts. Firma 14 kwietnia 2015 roku podpisała umowę z urzędem marszałkowskim, na mocy której pozyskała 75 proc. udziałów (25 proc. zachował Park Śląski) w spółce celowej, mającej zmodernizować to kultowe na Śląsku miejsce. W ciągu pięciu lat Słowacy, znani wśród mieszkańców naszego regionu m.in. z aquaparku Tatralandia, zadeklarowali, że zainwestują ok. 117 mln złotych.

Smaki zostały wyostrzone zwłaszcza po zapowiedziach opracowania masterplanu, czyli projektu, z którego mieliśmy się dowiedzieć, na jakie strefy tematyczne lunapark zostanie podzielony. Początkowo założenia koncepcyjne mieliśmy poznać w grudniu, na przełomie roku termin ten przesunął się na pierwsze miesiące 2016 r. (w styczniu oraz lutym prace miały być jeszcze kontynuowane).

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, masterplan jest już przygotowany. Problemem są natomiast kłopoty wewnętrzne holenderskiej firmy Jora Vision, której wykonanie tego dokumentu zlecono. Firma w połowie grudnia ogłosiła bankructwo. Masterplan nie przepadł, ale firma - następca Jory - musi uzyskać ciągłość realizacji tego zamówienia.

Wszystko wskazuje jednak na to, że niebawem - bo 30 kwietnia właśnie - mamy poznać założenia modernizacyjne chorzowskiego lunaparku. - Informacje zostaną przedstawione wraz z otwarciem parku - powiedział Wojciech Majeran z biura prasowego TMR w Polsce.

ATRAKCJE W WESOŁYM MIASTECZKU

Nowe atrakcje, żegnamy łabędzie

W wesołym miasteczku prace przygotowawcze do rozpoczęcia sezonu w pełni. Trwa porządkowanie terenu po zimie oraz montowanie urządzeń. Paweł Cebula, dyrektor ŚWM, mówi, że lista atrakcji, które zostaną uruchomione 30 kwietnia, powinna być dostępna na stronie internetowej placówki po 15 kwietnia. Ale już wiemy o kilku z nich.
Już dzisiaj wiadomo, że w nadchodzącym sezonie czeka nas kilka nowości. Trwa właśnie instalacja nowej kolejki typu „flume ride”, czyli urządzenia, które będzie wykorzystywało do przejażdżki tor wodny. Po zakończeniu montażu i przeprowadzeniu testów będzie wiadomo, czy atrakcja zostania zaklasyfikowana jako ekstremalna czy rodzinna. Kolejka nie zostanie jednak uruchomiona 30 kwietnia.

Wiadomo również, że w tym sezonie na pewno pożegnamy się z jedną ze znanych atrakcji lunaparku. Chodzi o łabędzie, zlokalizowane w pobliżu rollercoastera. Głównym powodem tej decyzji są względy techniczne i duża awaryjność tej karuzeli. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wśród nowych urządzeń pojawiły się m.in. atrakcja rodzinna Jungel Boat, rollercoaster Himalai oraz Super Ześlizg XXL.

Mimo to w 2015 roku wesołe miasteczko nie odnotowało wzrostu liczby odwiedzających - sprzedano około 150 tys. biletów. Wszyscy byli na to przygotowani ze względu na zmianę właściciela tuż przed otwarciem lunaparku.

Do 24 czerwca taniej

Od 30 kwietnia do 24 czerwca bilety do wesołego miasteczka będą nieco tańsze. I tak: karnet dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat oraz seniorów powyżej 60 lat kosztuje 35 zł (dzieci do 4 lat wchodzą za darmo), a wszyscy pozostali za wejściówkę zapłacą 45 zł. Wprowadzonych zostanie też kilka opcji dla całych rodzin. Za bilet dla dwójki rodziców i jednego dziecka do 12 lat wejściówka kosztuje 119 zł, a za każde kolejne dziecko trzeba dopłacić 25 zł. Pojedyncze bilety w szczycie sezonu (od 25 czerwca do 2 października) będą o 4 zł droższe, a rodzinny o 10 zł (dopłata do kolejnego dziecka wyniesie 29 zł).

National Geographic

Park Śląski wkrótce zobaczą miłośnicy turystyki z całego globu! Wszystko dzięki sesji zdjęciowej parku, którą dla amerykańskiego magazynu „National Geographic” wykonał fotograf Simon Roberts. Zdjęcia ukażą się także w polskim wydaniu magazynu, ale dopiero miesiąc po premierze amerykańskiej.

ZOBACZ ZDJĘCIA:
SIMON ROBERTS W PARKU ŚLĄSKIM

Simon Roberts to poszukiwacz interesujących krajobrazów, które utrwala na fotografiach dla popularnego miesięcznika „National Geographic”. Fotograf pojawił się w Parku Śląskim latem 2015 roku. Został przywitany herbatą i mlekiem, a następnie zabrano go na wycieczkę po parku w towarzystwie kadry Akademii Bioróżnorodności. W sumie Brytyjczyk wykonał w chorzowskim parku ponad 100 fotografii. Niektóre z nich zrobił z dachu jednego z wieżowców na osiedlu Tysiąclecia. Dwie fotografie mają się ukazać w kwietniowym numerze amerykańskiego „National Geographic”. Będzie to zdjęcie zrobione w dolinie dinozaurów na terenie śląskiego zoo oraz niekonwencjonalny portret dziewczyny pozującej na Dużej Łące na tle wieżowców osiedla Tysiąclecia.
(MN)

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Koniec papierowych biletów KZK GOP. A gdzie są czytniki kart ŚKUP?
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Mechanik płakał jak naprawiał ZOBACZ, JAK NIE NALEŻY NAPRAWIAĆ AUT
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz