Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wodzisławiu upamiętniono 65. rocznicę Marszu Śmierci

Ewelina Gaszka
Uroczystości upamiętniające tragiczne losy odbyły się  na Cmentarzu Ofiar Oświęcimskich
Uroczystości upamiętniające tragiczne losy odbyły się na Cmentarzu Ofiar Oświęcimskich Fot. Agnieszka Materna
Były łzy wzruszenia, wspomnienia, i historie, od których cierpnie dziś skóra - byli więźniowie hitlerowskiego obozu Auschwitz uczcili w czwartek 65. rocznicę Marszu Śmierci.

Dokładnie 22 stycznia kolumna więźniów dotarła do Wodzisławia, skąd wagonami wywieziono ich w głąb Niemiec, do obozu Mauthausen-Gusen.

Uroczystości upamiętniające tragiczne losy odbyły się na Cmentarzu Ofiar Oświęcimskich.
W styczniu 1945 roku, w obliczu nacierających wojsk Armii Czerwonej niemieckie władze zadecydowały o wywiezieniu większości więźniów na Zachód do innych obozów. Ponieważ transport kolejowy był utrudniony, część trasy ewakuacyjnej więźniowie musieli przebyć pieszo. Z Pszczyny, gdzie trafiły kolejowe wagony z Oświęcimia musieli przemaszerować do Wodzisławia, gdzie znowu załadowano ich do pociągów i wywieziono w głąb Niemiec. Z obozu wyruszyło 56 tysięcy osób. Co czwarta została zamordowana, lub zmarła z wyczerpania.

- Chcemy podsycać iskierkę pamięci o tych, którzy nie doczekali celu wędrówki. Dziś wspominamy spoczywających tu kolegów i jesteśmy wdzięczni Ziemi Wodzisławskiej za to, że ich do siebie przytuliła - mówiła wczoraj Danuta Koneczna, prezes katowickiego Oddziału Związku Więźniów Politycznych.
Jerzy Michnol 19 stycznia został popędzony razem z innymi więźniami przez Pszczynę, Jastrzębie Zdrój i Wodzisław Śląski. - Kiedy po drodze ktoś opadał z sił, SS-mani mówili mu, że spokojnie może odpocząć i mijali go. Natomiast podoficer, który szedł na końcu, strzelał do niego z automatu - mówił łamiącym się głosem mężczyzna.

W sobotę, 20 stycznia, więźniowie dotarli do Jastrzębia Zdroju. - Znaleźliśmy z kolegą część furmanki, usunęliśmy z niej lód. Ja objąłem jego nogi, on moje i nakryliśmy się kocem. Dzięki temu przetrwaliśmy tę noc. Potem ruszyliśmy do Wodzisławia Śląskiego. - Koledzy, którzy zamarzli w trasie, byli po drodze wyrzucani. Nie mieliśmy jedzenia, a pragnienie gasiliśmy śniegiem. Do Mauthausen dotarliśmy dopiero w piątek - opowiada więzień. Stamtąd skierowano go do Melk koło Wiednia, a potem Ebensee. Więźniowie obozu w Ebenesee zostali oswobodzeni dopiero 6 maja 1945 roku.
Pan Jerzy do kraju wrócił w lipcu 1945 roku. Miał 21 lat. On, jego rodzice i siostra trafili do niewoli w 1943 roku, po tym, jak ktoś zdradził, że w ich domu w Katowicach przez dwa lata mieszkali funkcjonariusze Związku Walki Zbrojnej. Dziś kombatant uważa, że historia tragicznych losów powinna być opowiadana na lekcjach regionalizmu.

Gliwickie obchody wyzwolenia obozu

Cztery podobozy Auschwitz-Birkenau, skąd także ewakuowano więźniów, znajdowały się w Gliwicach.
Dziś w Willi Caro (ul. Dolnych Wałów 8a) odbędzie się spotkanie rocznicowe. Współorganizatorami są: katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum w Gliwicach oraz Narodowy Bank Polski. O godz. 11.45 rozpocznie się konferencja popularno-naukowa z udziałem prezesa NBP - Sławomira Skrzypka, oraz dyrektora katowickiego oddziału IPN - Andrzeja Drogonia. Wstęp wolny. Prezes NBP przekaże później prezydentowi miasta pamiątkowe monety ze specjalnej limitowanej serii wydanej z okazji rocznicy wydarzeń z 1945 roku. Goście z Warszawy i Katowic złożą potem wiązanki kwiatów pod obeliskiem na Cmentarzu Żydowskim przy ul. Poniatowskiego oraz pod pomnikiem przy ul. Kozielskiej.
MAKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!