- Większość pracowników puka się w głowę i nie ma zamiaru robić z siebie idiotów. Ten, kto to wymyślił chyba zapomniał, że pracują tu dorośli ludzie, a nie przedszkolaki - mówi jeden z pracowników tyskiej firmy.
ZOBACZ, ZA CO PRZYZNAJĄ PUNKTU W OLIMPIADZIE KULTURY FIRMY NEXTEER
Arkadiusz Malatyński, przewodniczący regionalnej sekcji przemysłu motoryzacyjnego Solidarności, nie ma wątpliwości: - To kolejny etap procesu upodlania pracowników, który w tym zakładzie trwa od dłuższego czasu.
Posłuchaj hymnu pochwalnego Gazpromu
Dodaje, że nie ma nic przeciwko integracji pracowników, ale tym razem przekroczono pewne granice.
Piotr Dembiński z biura prasowego Nexteer Automotive Poland wyjaśnia, że wiele spośród działań w ramach tygodnia integracyjnego dla pracowników to ich własne pomysły.
- Działania mające na celu aktywizację pozazawodową pracowników, to nie tylko takie konkursy, ale też pikniki i akcje charytatywne. Wspomniany konkurs jest całkowicie dobrowolny. Jeśli któryś z pracowników czuje się w jakikolwiek sposób urażony, nie ma oczywiście obowiązku udziału w nim - mówi Piotr Dembiński.
Sławomir Ciebiera, wiceszef śląsko-dąbrowskiej "S" uważa, że ten konkurs narusza godność. Podkreśla, że często dochodzą do niego sygnały o łamaniu praw pracowniczych w tyskiej spółce. Niedawno pracę stracił szef Solidarności w tyskiej fabryce.
Informacje o kontrowersyjnym konkursie do mediów przesłało biuro prasowe "S". W tyskiej firmie mówi się wręcz o otwartej wojnie pomiędzy zarządem spółki a związkowcami, na której firma i jej pracownicy po prostu tracą. Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan podkreśla, że spotykał się z sytuacjami, kiedy działania związkowców szkodziły firmie.
ZOBACZ, ZA CO PRZYZNAJĄ PUNKTU W OLIMPIADZIE KULTURY FIRMY NEXTEER
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
- W firmach prywatnych, które działają w obszarze konkurencji, związkowcy zwykle zachowują się rozsądnie, bo nie chcą podcinać gałęzi, na której siedzą. Do konfliktów zwykle dochodzi w firmach mających pozycję monopolisty lub dotowanych przez państwo - twierdzi Jeremi Mordasewicz.
Szef wie lepiej
Szefowie firm lubią być chwaleni, często też mają pomysły, które im wydają się genialne, ale ich pracownikom już jakby mniej. Oto przykłady:
Pracownicy Gazpromu mają zakładowy hymn pt. "Wypijmy za rosyjski gaz". Pieśń podbiła stacje telewizyjne oraz portale interne-towe na świecie. "W Rosji zawsze był i będzie niezawodny Gazprom - to my darujemy wszystkim ciepło i światło dla biura i domu. Od świtu do zachodu słońca będziemy pamiętać, że nasza praca jest potrzebna".
Energetyczny jest też hymn firmy Vattenfall, jeszcze niedawno jednego z największych dostawców energii w Polsce. Swego czasu piosenka otwierała spotkania menedżerów koncernu.
Hymn ma też MPO w Zielonej Górze. Załoga śpiewała: "Raduje się serce, raduje się dusza, gdy nasza brygada do porządków rusza. To nie żaden bajer, to nie żadna li-pa. Nie ma jak ekipa z MPO!"
Hymn mają też łódzcy komunalnicy. Utwór "Tęczowa śmieciarka" napisał Aleksander Kawecki z zespołu "No to co". Brzmi on: "Tęczowa śmieciarka to kwiat MPO, barwami otula dzielnice. Tęczową śmieciarkę witają co dzień przechodnie i kamienice". MZ, AMC
Co sądzisz o pomysłach integracji załogi, stosowanych w Nexteer Automotive Poland?
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Seksowna Greta Ludziejewska z Żor za stara na TOP MODEL? Przeczytaj jej historię
Ale wstyd! Zobacz najbardziej zaniedbane dworce PKP w woj. śląskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?