Ratownicy WPR zostali wezwani do pacjenta będącego pod wpływem środków odurzających. Do zdarzenia doszło 28 grudnia 2016 roku w Chorzowie. Po przyjeździe ratowników mężczyzna był wobec nich agresywny i odmówił badania. Ratownicy w oczekiwaniu na policję pozostawali w samochodzie.
Po kilku minutach pacjent podbiegł do karetki, uderzył w lusterko, kopał w drzwi boczne, później również w tylne. Jeszcze przed przyjazdem policji mężczyzna uciekł, wkrótce został jednak złapany.
- Niestety, to kolejny w ostatnim czasie przypadek agresji w stosunku do ratowników. Wcześniej doszło do ataków na naszych pracowników m. in. w Katowicach, Żorach i Zabrzu. Takich przypadków zdarza się nawet kilkanaście w roku. Nie mówiąc już o przypadkach agresji słownej, które trudno zliczyć - komentuje Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Straty wyceniono na ok 4 tysiące złotych. Zniszczone lub uszkodzone zostały m. in. lusterko, drzwi oraz kierunkowskaz. Ambulans został już naprawiony.
Ratownik medyczny w trakcie pracy jest funkcjonariuszem publicznym. Atak na taką osobę jest zagrożony karą więzienia do lat 3.
Pierwsza rozprawa sądowa w tej sprawie odbędzie się 9 maja o godz. 8.30 w Sądzie Rejonowym w Chorzowie (ul. Rostka 2).
ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?