Maluch dla GKS Tychy. Teraz w barwach klubu, do niedawna był niebieski.
- Jest to rocznik 1997, przebieg 60 tys. km. Kupiliśmy go od młodego tyszanina, który odkupił go od starszego człowieka, a ten nie za wiele nim jeździł, stąd taki niski przebieg. Zależało nam, by auto było w miarę dobrym stanie, zwłaszcza od strony elementów blacharskich i to się udało. Na naszym warsztacie dokonaliśmy niezbędnych przeglądów i napraw, a do tego przygotowaliśmy karoserię do tego, żeby można było ją okleajć - mówi Marcin Mielniczek, właściciel firmy TechCar, która będzie się maluchem opiekować.
- Maluch będzie wyjeżdżał na ulice nie tylko Tychów, ale i ościennych miast, żeby zapowiadać mecze. Będą nim jeździć piłkarze, koszykarze i hokeiści. Chcemy go wzbogacić o możliwość sprzedawania biletów - mówi prezes Tyskiego Sportu, Grzegorz Bednarski.
Dlaczego maluch? Bo, jak mówi prezes Bednarski, reklama na bilboardach i bannerach to dziś za mało. - Dziś trzeba nie tylko zainteresować,. ale przede wszystkim zaintrygować - podkreślił.
Wojciech Barycz, koszykarz GKS Tychy: Malucha znam z dzieciństwa. Rodzice mieli takie auto. Wyjeżdżaliśmy nim na wakacje, czasem nawet daleko, z bagażnikiem na dachu. To były fajne czasy.
Hokeista, Jan Semorad, Czech, pamięta maluchy na ulicach swojego kraju, ale nigdy nim nie jeździł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?