Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka kosiarkami do Lisieux. Wspólnota Betlejem już we Francji [ZDJĘCIA]

Betlejem Jaworzno/opr. ZIELA
Pielgrzymka na kosiarkach do Lisieux
Pielgrzymka na kosiarkach do Lisieux Wspólnota Betlejem
Mieszkańcy Wspólnoty Betlejem z Jaworzna podróżują do Liesiux we Francji na traktorkach do koszenia trawy. Przekroczyli już niemiecko-francuską granicę. Zamieszczamy kolejne relacje z pielgrzymki, nad którą patronat honorowy objął reżyser David Lynch.

Francja - Bagietka, pralki i szopki

Jesteśmy od paru dni we Francji, ojczyźnie Teresy, smukłych bagietek i przydrożnych pralek, w których można prać 24 godziny na dobę. To nasze " kampingowe", pewnie niezbyt głębokie i przenikliwe spostrzeżenie , ale z punktu widzenia pielgrzymiej tułaczki, możliwość wyprania i wysuszenia ubrań w prosty, dostępny sposób i w przystępnej cenie sprawiło nam niekłamaną radość. Dawno się tak nie uśmialiśmy jak pry kręcącym się bębnie stalowej mega- pralki. I ta świeża, chrupiąca bagietka o poranku.
Do Francji wjechaliśmy nocą i gwiazdy z księżycem nas prowadziły przez pierwsze 70 km. I pierwszy dzień w deszczu gdzie nam solidnie dolało, ale to deszcz zatrzymał nas w równie fascynującej co niepozornej wiosce Mozeray. Natrafiliśmy w niej, odpoczywają na chwilę w deszczowej podróży, na muzeum szopek i żłóbków bożonarodzeniowych. Kolekcja imponująca. Widzieliśmy podobną dwa lata temu w Greccio podczas naszej pieszej pielgrzymki do Rzymu śladami św. Franciszka.
W miejscu, w którym św. Franciszek przedstawił po raz pierwszy żywą szopkę, taka kolekcja nie dziwi. Ale w Mozeray, małej wiosce pod Verdun? A kolekcja niczego sobie, szopki i żłóbki z całego świata z prawdziwymi perełkami jak choćby ta z Tybetu, gdzie zamiast woła i osła, przy Dzieciątku tygrys i słoń czy ta z Afryki wykonana ze starych świec samochodowych, śrubek, drutów i nakrętek czy wreszcie z samego Betlejem misternie wyrzeźbiona w oliwnym drewnie. Szopki malowane na liściach, z origami, ruchome z postaciami z włóczki i na bogato z całą wioską prowansalską . Na tyle sposobów wyrażona, wyrzeźbiona, wydziergana, zespawana, poklejona, ułożona, zrecyklingowana z kartek kolorowego magazynu tajemnica Bożego Narodzenia. I to wszystko w Mozeray, dlaczego właśnie tutaj?
Ale to nie kolekcja żłóbków najbardziej fascynuje. Mozarey, tydzień przed świętami zamienia się w jedną żywą szopkę. Stodoły, przydomowe wnęki i komórki wypełniają się Józefami, Maryjami, Dzieciątkami, pasterzami, królami , wołami, owocami i osiołkami. Kilkadziesiąt dużych, przydomowych stajenek, która stają się w tym czasie nie tylko lokalną atrakcją i przyciągają tłumy turystów. Ale dlaczego w Mozarey, małej, zwyczajnej wiosce pod Verdun?

Żandarmi z Verdun

A właściwie żandarmi i żandarmetki, bo samochody były dwa i to na sygnale. Jeden zatrzymał nas z przodu drugi stanął na końcu naszego konwoju. To była kwestia czasu. Zadziwiająco długo żaden z policyjnych patroli nas nie kontrolował. Mają z nami policjanci kłopot, jak to kwalifikować, do czego przypisać i jak traktować dość niezwykłe połączenie traktorka z przyczepą kempingową. Czterech policjantów i dwie policjantki zrobiły na nas wrażenie...
Papiery na szczęście w porządku, stróże prawa przypomnieli, że w przyczepkach podczas jazdy jechać nie można. To wiedzieliśmy, nie wiedzieliśmy, że obowiązkowo każdy z naszych zestawów powinien być wyposażony w koguta na dachu... i powinniśmy jeździć na sygnale (świetlnym) przestrzegając innych użytkowników dróg przed nieprzyzwoicie niską prędkością naszych pojazdów. Brak takiej sygnalizacji to 90 euro za każdy zestaw X 3 to daje w sumie 270 € mandatu. Tyle zatem udało nam się zaoszczędzić na drodze pod Verdun dzięki życzliwości i wyrozumiałości francuskich policjantów, którzy z trudem skrywali swoje rozbawienie pod maską powagi stosowną dla stróżów prawa. Na kartce napisali adres sklepu gdzie możemy zakupić świetlne koguty, zalecili jazdę blisko pobocza, co praktykujemy od początku naszej drogi i życzyli udanego pielgrzymowania.
P.S. Koguta zakupiliśmy póki co jednego, więcej w sklepie nie mieli, zalecenia chcemy wypełnić w najbliższy poniedziałek, gdy otworzą sklepy po weekendowej przerwie (tak, tak, takie przerwy naprawdę tu praktykują i to bynajmniej nie z powodów religijnych :)

Zamknięte kościoły i święci z miast

Mijamy wiele pięknych, kamiennych i stylowych kościołów. Zazwyczaj zamkniętych i pustych. Od czasu do czasu przyjeżdża do nich ksiądz, żeby odprawić Mszę świętą. Nasi piechurzy, z którymi spotkamy się już we wtorek wiele razy szukali kogoś, kto otworzy drzwi, ale nie mogli znaleźć. Raz spędzili noc przy kościele ponieważ urządzono przy nim kemping. Ucieszyli się z bardzo niskiej ceny: 2 euro za osobę, zmartwili smutnym widokiem opuszczonej świątyni. We Francji brakuje księży, ci których poznaliśmy posługują w wielu miejscach, jeżdżąc zazwyczaj do wielu kościołów.
Dla kontrastu uderza wielka ilość miejscowości, których nazwa to imię świętego. Nocujemy na kempingu w miejscowości Saint Menehould, a oprócz niej czekają Saint Diziel, Saint Mihiel, Saint Denis, Saint Max itd... pamiątka minionych czasów, kiedy nadawano miastom imiona świętych. Czy oni nadal są w nich mile widziani i przywoływani?
Zaparkowaliśmy, by zrobić krótką przerwę, przy jednym z opuszczonych kościołów. Odręcznie napisana kartka w rozklekotanej gablotce informowała o najbliższej mszy za dwa tygodnie.
Drzwi były zamknięte. Otwarły się za to drzwi domu przy parkingu. Wyszła mała dziewczynka z mamą, obok nich wesoło podskakiwał łaciaty pies. Młoda kobieta zagadnęła nas po angielsku (dotychczas wielka rzadkość we Francji...) o naszą drogę. Podarowaliśmy jej córce magnes z miniaturą obrazu, który zdobi nasze przyczepy (autorką jest, dla przypomnienia, Dominika Stawarz-Burska, malarka z Bochni, której prace gorąco Wam polecamy). Odwdzięczyły się serdecznym uśmiechem, butelką Coca-Coli i 2 paczkami ciastek. Mała liturgia Dobroci i Życzliwości pod pięknym, ale zamkniętym kamiennym kościołem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pielgrzymka kosiarkami do Lisieux. Wspólnota Betlejem już we Francji [ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni