Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recenzja serialu "Kruk. Szepty słychać po zmroku" - nowej produkcji w reżyserii Macieja Pieprzycy

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Nowa produkcja Canal+, która ma zmazać złe wrażenie po fatalnym drugim sezonie "Belfra" wystartowała z naprawdę dobrym pierwszym epizodem. Po raz kolejny Maciej Pieprzyca i jego ekipa dali z siebie wszystko. Czy poziom serialu zostanie jednak utrzymany?

"Kruk. Szepty słychać po zmroku" to naprawdę świetny thriller sensacyjny. Produkcję otwiera cytat z Cormaca McCarthy'ego: „Blizny mają dziwną moc przypominania nam, że przeszłość wydarzyła się naprawdę”. To znakomita zapowiedź tego, co dzieje się na ekranie. W pierwszym odcinku pada mnóstwo pytań, a odpowiedzi jak na lekarstwo.

Fabuła stworzona przez Jakuba Korolczuka rozgrywa się na kilku płaszczyznach czasowych, a poszczególne wydarzenia niczym puzzle uzupełniają małymi kawałeczkami obraz. Tym razem udało się napisać dobry scenariusz, a intryga zapowiada się interesująco. Reżyser, Maciej Pieprzyca świetnie się spisał, a z prowadzonymi przez niego aktorami - Michałem Żurawskim i Cezarym Łukaszewiczem na czele, chciałoby się pójść w najmroczniejsze zakamarki Podlasia. Szczególnie ta druga postać jest intrygująca i nie wydaje się być do końca taką, jaką jest.

Tytułowy bohater, Adam Kruk, to zniszczony fizycznie i psychicznie policjant, który z Łodzi zostaje przeniesiony na pewien czas do Białegostoku, swoich rodzinnych stron. Nie jest do jednak podróż zupełnie dobrowolna. Na miejscu dopadają bohatera demony przeszłości, z którymi musi walczyć, jednocześnie rozwiązując kryminalne zagadki.

Pierwszy odcinek to nie tylko uczta fabularna, ale i wizualna. Oko cieszą dopracowane kadry, mocne zbliżenia i szybkie cięcia. Dostajemy epizod na naprawdę światowym poziomie. Trochę tylko bolą nie zawsze dobrze słyszalne dialogi. Choć ekipa zapewniała, że dźwięk nie będzie problemem, to widzowie narzekają na jego jakość.

Tak bohaterowie, jak i miasto nie mają nic wspólnego z cukierkowymi produkcjami telewizji komercyjnych. To niejednoznaczni i naznaczeni trudem życia ludzie, których otacza skrajnie nacjonalistyczny Białystok, przypominający klimatem miasta ze skandynawskich produkcji. To miejsce niebezpieczne, pełne skrajności i do przesady brzydkie. Podobnie jak to było w pierwszym "Belfrze" na uznanie zasługują aktorzy drugiego planu, którzy potęgują ponury obraz przedstawionego świata. Gęsty klimat wylewa się z ekranu litrami. Miejmy nadzieję, że wystarczy go aż do końca szóstego odcinka tej mini serii.

Obsada i twórcy

W roli tytułowego Kruka wystąpił Michał Żurawski („Dzikie róże”, „Jestem mordercą”). Obok niego mogliśmy zobaczyć również Cezarego Łukaszewicza („BELFER”), Katarzynę Wajdę („Jesteś bogiem”), Andrzeja Zaborskiego („Róża”), Annę Nehrebecką („Chce się żyć”), Marcina Bosaka („W ciemności”) oraz Jerzego Schejbala („Yuma”). Za muzykę odpowiada natomiast jeden z najzdolniejszych polskich twórców muzyki filmowej – Bartosz Chajdecki. Skomponował ścieżki dźwiękowe do filmów takich jak: „Jestem mordercą”, „Bogowie”, „Chce się żyć” czy „Najlepszy”.

Maciej Pieprzyca. Reżyser i scenarzysta filmowy. Urodzony 5 maja 1964 roku w Katowicach. Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Śląskim (1989), studia scenariuszowego PWSFTViT w Łodzi (1990) oraz studiów reżyserskich na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Ślaskiego (1995). Zawodowo i emocjonalnie związany jest ze Śląskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!