Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W powiecie będzińskim grasuje podpalacz? Spłonęły już trzy samochody

Sauer
Na ulicy Skalskiego spłonął mercedes. Policja podejrzewa podpalenie, ale opinię w tej sprawie wyda biegły z zakresu pożarnictwa .

Blady strach padł na mieszkańców osiedla Syberka w Będzinie. Od ponad tygodnia nie mówi się o niczym innym, tylko o płonących samochodach na samym osiedlu i w sąsiedniej Czeladzi. Mieszkańcy Będzina podejrzewają, że to może być seryjny podpalacz, policja póki co zaprzecza jednak tym doniesieniom.

- To było tuż przed świętami około godziny 23.00. Jak to wieczorem na osiedlu nic się nie ukryje, od razu było słychać poruszenie. A już tym bardziej jak przyjechała straż pożarna. Wtedy ludzie zaczęli wychodzić do okien. Okazało się, że pod blokiem, w którym mieszkam, płonie samochód - mówi pani Izabela, mieszkanka bloku przy ulicy Skalskiego na os. Syberka.

- Wyjrzałam do okna, żeby zobaczyć, co się dzieje. Dym normalnie buchał z tego samochodu - dodaje.

To nie było jedyne tego typu zdarzenie. Kilka dni wcześniej na tym samym osiedlu spłonął mercedes. Do podobnego zdarzenia doszło także w sąsiedniej Czeladzi na ulicy Górniczej.

- Potwierdzam, że takie sytuacje miały miejsce. Na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o podpaleniu czy seryjnym podpalaczu - tłumaczy podkomisarz Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. Jednak, jak twierdzą policjanci, jest bardzo mało prawdopodobne, by doszło do samozapłonu dwóch samochodów w tak krótkim odstępie czasu.
- Rozważamy każdą hipotezę. Zlecono sporządzenie opinii biegłemu z zakresu pożarnictwa. Dopiero, gdy będziemy mieli informacje od biegłego, z całą stanowczością wówczas będziemy mogli powiedzieć, co było przyczyną spalenia się samochodów - dodaje Łotocki.

Zdaniem mieszkańców to nie był przypadek. Jeden ze świadków dopatruje się zemsty, za notoryczne parkowanie na miejscu dla osób niepełnosprawnych.

- Mercedes był zaparkowany na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych. Na tym osiedlu to norma. Tutaj nie ma gdzie wieczorem wcisnąć igły, tak są ciasno zaparkowane samochody - mówi pan Krzysztof.

- Zresztą cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie, gdy usłyszałem straż pożarną, wyskoczyłem na balkon, żeby sprawdzić, co się dzieje. Przez chwilę naprawdę się bałem, że w płomieniach może stanąć także mój samochód, który był zaparkowany niedaleko - dodaje.

Niektórzy świadkowie tego zdarzenia twierdzą, że było słychać wybuchy, a płomienie naprawdę były bardzo wysokie.

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Koniec papierowych biletów KZK GOP. A gdzie są czytniki kart ŚKUP?
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Mechanik płakał jak naprawiał ZOBACZ, JAK NIE NALEŻY NAPRAWIAĆ AUT
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!