Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brama Karpat chce połączyć regiony Karpat. Początek na Śląsku Cieszyńskim

Andrzej Drobik
Andrzej Drobik
Pasterstwo to jeden z elementów, który łączy polskie Karpaty.
Pasterstwo to jeden z elementów, który łączy polskie Karpaty. Redyk Karpacki
W Beskidzie Śląskim rusza projekt „Brama Karpat”, który ma integrować poszczególne regiony karpackie. Organizatorzy zapowiadają spotkania, imprezy, a także, co ciekawe, próbę odbudowania zrujnowanej koliby pasterskiej. Symboliczną Bramą Karpat jest w tym przypadku Śląsk Cieszyński.

Karpaty to podróż

– To, idąc z zachodu, początek polskich Karpat, a zatem w naszym przekonaniu początek podróży – mówią organizatorzy projektu. W 2013 roku Piotr Kohut rozpoczął tzw. Redyk Karpacki – podróż z owcami z Rumunii do Koniakowa. Inicjatywa miała promować ideę pasterstwa transhumacyjnego, czyli w najprostszym ujęciu – wędrownego. Redyk był efektem renesansu pasterstwa na terenie Beskidu Śląskiego – na istebniańskich halach po latach przerwy znów pojawiły się owce i rozpoczęto produkcję sera.

Kohut, razem z Józefem Michałkiem, który został m.in. koordynatorem projektu Owca Plus, rozpoczęli promocję pasterstwa, ale także integrację różnych obszarów nie tylko polskich gór. –Brama Karpat otwiera nas na rzeczywistość kultury pasterskiej, na innego człowieka, na całe Karpaty, gdzie nie ma wykluczonych, wszyscy są równi – tłumaczy Józef Michałek. Przyznaje, że symbolicznym początkiem Karpat może być właśnie Śląsk Cieszyński, bo tutaj góry zaczynają się nie tylko geograficznie, ale także kulturowo. – Karpaty to ogromna przestrzeń, ale także wielokulturowość, która w tej przestrzeni mimo wszystko zbliża do siebie ludzi – mówi Michałek.

Kultura i turystyka

Jak zapowiadają organizatorzy, projekt „Brama Karpat” będzie wieloetapowy. Pierwsze wydarzenie związane z projektem odbędzie się już w piątek, 9 kwietnia w Etno-Chacie Topolej w Goleszowie, gdzie rozpocznie się dwudniowe spotkanie „Bieszczady w Beskidach”, podczas którego odbędą się projekcje filmów, koncerty i prelekcje, m.in. Grzegorza Studnickiego (UŚ Cieszyn) i Józefa Michałka, a także rozmowa z bieszczadzkimi partnerami projektu.
– Bardzo się cieszę, że zostaliśmy zaproszeni do współpracy. Pochodzimy z Bieszczad, gdzie kończy się Główny Szlak Beskidzki, który zaczyna się przecież w Ustroniu, a to już wystarczający powód, żeby odwiedzić te strony i zastanowić się chociażby nad rozwojem turystyki karpackiej. Czerwony szlak jest piękny, dlatego mam nadzieję, że uda nam się go przypomnieć – mówi Jacek Skórka z Zajazdu Pod Caryń-ską w Ustrzykach Górnych, który także bierze udział w „Bramie Karpat”. Jednym z etapów tegorocznego projektu mają być także dwa rajdy górskie, które pójdą właśnie czerwonym szlakiem –jeden wyjdzie z Ustronia, drugi – Ustrzyk Górnych. – Chcielibyśmy, żeby rajdy spotkały się pośrodku szlaku – mówią organizatorzy.

Odbudowa koliby

Jeszcze w tym roku Fundacja Made in SCI, główny organizator projektu, ma zamiar rozpocząć działania związane z przypomnieniem pasterskiej przeszłości w Ustroniu. –Naszym marzeniem jest odbudowa koliby pasterskiej na zboczach Małej Czantorii. To miejsce kiedyś służyło pasterzom, a dzisiaj jest kompletnie zrujnowane i zapomniane. Naszym zdaniem mogłoby służyć chociażby celom edukacyjnym - tłumaczy Anna Łęczyńska, z Fundacji Made in SCI.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!