Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się mówi po hałcnowsku? W Bielsku-Białej kto jeszcze zna ten język? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
W Hałcnowie, dzielnicy Bielska-Białej, jest jeszcze kilka osób, które mówią językiem hałcnowskim. Badacze szkoły terenowej w Wilamowicach dotarli do nich, nagrali ich mowę i poznali kulturę. Bo Hałcnów to dziś ostatnia część wyspy językowej Bielska-Białej.

Przez blisko dwa tygodnie znawcy zagrożonych wyginięciem języków i dialektów pracowali w Wilamowicach w ramach letniej szkoły terenowej nad wypracowaniem sposobów ich ochrony. W tym celu badali język wilamowski oraz język hałcnowski, jakim przed II wojną światową posługiwali się mieszkańcy Hałcnowa, niegdyś odrębnej wsi, dziś dzielnicy Bielska-Białej.
W minioną niedzielę w sali OSP Wilamowice można było usłyszeć, jak brzmi hałcnowska mowa oraz poznać efekty badań nad nią.

W domu po hałcnowsku
Mało nas jest, ledwie parę osób, może pięć, czy sześć, które mówią jeszcze po hałcnowsku - przyznała Gertruda Tomikow-ska, rodowita hałcnowianka z dziada pradziada. W niedzielne popołudnie w sali OSP Wilamowice wyrecytowała w języku hałcnowskim piosenkę, jaką niegdyś często śpiewało się w Hałcnowie.

- Rodzice mówili takim językiem, tą gwarą hałcnowską. Bo tak, jak Wilamowice, tak też hałcnowianie mówili swoją gwarą. Jako dzieci przejęliśmy tę mowę od rodziców. Dla nas było to coś normalnego. Wszyscy nią mówili. Natomiast w szkole uczyliśmy się już języka niemieckiego - wspominała pani Gertruda.

Bartłomiej Chromik z Wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego, jeden z organizatorów szkoły terenowej w Wilamowicach przypomina, że przed II wojną hałcno-wianie uważali się w zdecydowanej większości za Niemców.
- Nie posługiwali się jednak standardowym językiem niemieckim, ale odmianą tego języka. I to taką, która dla przeciętnego użytkownika języka niemieckiego byłaby bardzo trudna do zrozumienia - podkreśla Chromik. Dodaje, że język hałcnowski wykazuje pewne podobieństwa z językiem wilamowskim, przy czym mowa hałcnowska jest jednak bliższa językowi niemieckiemu.

Do Hałcnowa z Alzenau?
Nad językiem hałcnowskim pracowała międzynarodowa grupa. Prezentując w niedzielę przed wilamowską i hałcnowską publicznością efekty swojej pracy badacze zwracali uwagę, że Hałcnów jest ostatnią częścią wyspy językowej Bielska-Białej.
Przyjmuje się, że został zasiedlony przez ludność dzisiejszych terenów Niemiec w czasie tzw. II germańskiej kolonizacji Śląska w XIII wieku. Badacze przypomnieli, że ludowa mitologia przekazuje, jakoby pierwotni mieszkańcy Hałcnowa pochodzili z rejonu bawarskiego miasta Alzenau.
- Nie znamy dokładnie pochodzenia tej społeczności, ale na podstawie faktów językowych możemy mówić prawdopodobnie o pozostałościach dawnych dialektów wscho-dnio-środkowo-niemieckich. Te dialekty wykazują wiele cech wspólnych z dialektami Śląska - podkreślali badacze.

Z ich wniosków wynika, że korzystna byłaby współpraca Hałcnowa z Wilamowicami. To dwie społeczności, które mają odrębny język i przeszły podobną traumę z powodu jego używania - zwłaszcza tuż po II wojnie światowej, gdy wielu hałcnowian zostało wywiezionych do obozu Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Oświęcimiu.

Dlatego też wymiana doświadczeń między wilamowia-nami, a hałcnowianami byłaby wskazana. Bo język hałcnowski ginie.
Pani Gertruda Tomikowska nie ma złudzeń: - Tej mowy uczyliśmy się od rodziców. Ich już nie ma. Starsi mieszkańcy już też nie żyją. My jesteśmy ostatni. Jak umrzemy, to już nie będzie tej mowy. Dzieci są wychowywane dziś winnym duchu.
Dlatego badacze letniej szkoły terenowej wykonali kilka godzin nagrań w języku hałcnowskim oraz w języku polskim na temat hałcnowskiej mowy. Wszystko po to, aby zachować uchronić język hałcnowian przed wyginięciem.

Niemała pracę na rzecz jego popularyzacji wykonał urodzony w 1914 roku w Hałcnowie Karl Olma, dziennikarz i tłumacz, który tworzył właśnie w języku hałcnowskim (po roku 1948 zamieszkał w niemieckiej miejscowości Ingolstadt).

Efekty będą widoczne
Szkoła terenowa, jaką w Wilamowicach organizowało Stowarzyszenie Wilamowianie, Wydział Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego oraz SOAS University of London była dla uczestników okazją poznania kultury, języka i historii Wila-mowic. Uczestnicy podzieleni na cztery grupy prowadzili badania terenowe dotyczące stworzenia muzeum w Wilamowi-cach, rozwój materiałów dydaktycznych do nauki wymysiöeryś (języka wilamowskiego), postaw językowych w miejscowościach z okolicy i dokumentowania języka hałcnowskiego.

Tymoteusz Król z Wilamowic, badacz, pasjonat mowy i kultury wilamowskiej oraz ich popularyzator podkreśla, że wiąże spore nadzieje z tym, co udało się wypracować podczas tej szkoły.
- Mogliśmy się od siebie nauczyć, jak zachęcić jak największą ilość osób do działania w tym kierunku, aby zachowywać własne języki i kulturę. Meksykanie opowiadali na przykład o swoich muzeach i pokazali, jak takie mogłoby wyglądać u nas. Pokazali, jak wyglądają nauka lub gry komputerowe, które można do tego celu wykorzystać. Te działania wzmacniają wiele rzeczy, choćby grupę teatralną, które wystawiła kolejny spektakl w języku wilamowskim - przyznał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak się mówi po hałcnowsku? W Bielsku-Białej kto jeszcze zna ten język? [ZDJĘCIA, WIDEO] - Dziennik Zachodni