Cel zostaje ten sam, klub jest na tyle mocny i ciekawy, że chcemy wrócić do ekstraklasy. Mamy nadzieję, że trener Kocian pomoże nam w tym i odmieni te mecze u siebie, bo tu jest największy kłopot - powiedział na wtorkowej konferencji Tomasz Mikołajko, prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała, prezentując nowego szkoleniowca zespołu.
Jan Kocian wraca do polskiej piłki po blisko 1,5-rocznej przerwie. Wcześniej prowadził m.in. Ruch Chorzów i Pogoń Szczecin. We wtorek przeprowadził już pierwsze zajęcia z zawodnikami Podbeskidzia.
- Byłem już jedną nogą w Azji, ale skontaktował się ze mną prezes Mikołajko w sprawie rozmowy. Jak to w takich przypadkach bywa wszystko potem przebiegło bardzo szybko - przyznał szkoleniowiec.
Powiedział, że w Bielsku-Białej jest wielu piłkarzy, których zna, bom niektórych prowadził, a przeciwko większości grał.
- Wiem, jaka jest sytuacja, wiem, że na stadionie w Bielsku-Białej brakowało szczęścia. Ale żaden trener na świecie nie podpisze się po tym, że awansuje. Ja mogę podpisać się pod tym, że zrobię wszystko, by nam się to udało - dodał.
W zespole Podbeskidzia zmienił się cały sztab trenerski. Współpracownikami Jana Kociana zostali Dariusz Fornalak, z którym Kocian pracował w Ruchu Chorzów i Pogoni Szczecin oraz Vladymir Goffa mający doświadczenia m.in. w Żylinie. Do sztabu wraca też Richard Zajac, który po przyjściu Dariusza Dźwigały stracił posadę trenera bramkarzy na rzecz Roberta Mioduszewskiego.
- Cieszę się, że na spotkanie z Richardem. Jak zaczynał z przygodę z piłką, to byłem jego trenerem w Bańskiej Bystrzycy. Teraz, jako trenerzy, będziemy pracowali razem - przyznał.
Pierwszy mecz Podbeskidzie pod wodzą Kociana zagra w Tychach z GKS. - Może dobrze, że zaczynamy na wyjeździe, bo presja związana z meczami u siebie jest duża. Powiedziałem piłkarzom, że zaczynamy wszyscy z tego samego pułapu. To, co było, a więc porażki z Mielcem czy inne, to już historia. Tego nie da się zmienić. Ale zmienić możemy to, co przed nami, czyli mecz w Tychach - zaznaczył.
Nowy szkoleniowiec przyznał, że nie rozmawiał z piłkarzami indywidualnie, ale na pierwszy rzut oka stwierdził, że sytuacja w szatni nie jest komfortowa. - Dużo da się zrobić treningiem, dlatego dziś mieliśmy gry i ćwiczenia, które mają na celu zespolić drużynę. Wierzę, że to nam się uda, choć czasu nie jest za dużo. Drużyna chce, w tej drużynie jest potencjał. Brakuje jednak iskry, która mogłaby to zmienić - dodał.
Do meczu w Tychach zespół przygotowuje się trenując w Dankowicach. W środę szkoleniowiec zaplanował grę, by przyjrzeć się lepiej wszystkim piłkarzom.
*Seksafera z księdzem w Zawierciu. Parafianie w szoku, a on zniknął
*CZARNY PONIEDZIAŁEK W KATOWICACH I INNYCH MIASTACH WOJ. ŚLĄSKIEGO MOCNE ZDJĘCIA I WIDEO
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*PKO Silesia Marathon i Półmaraton NA ZDJĘCIACH + WYNIKI
JESIENNA RAMÓWKA DZIENNIKA ZACHODNIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?