Leszek Balcerowicz w Bielsku-Białej ZDJĘCIA

Były wicepremier i minister finansów przyjechał do Bielska-Białej na zaproszenie Grażyny Staniszewskiej, byłej posłanki i eurodeputowanej oraz Wyższej Szkoły Administracji.

- Wizyta Leszka Balcerowicza to okazja do porozmawiania o Polsce, o tym, co się w tej chwili dzieje, jaki jest stan naszej gospodarki i co nas może czekać w przyszłości jeśli chodzi o kondycję gospodarczą – wyjaśniała Grażyna Staniszewska. - Na co dzień o tym nie myślimy, wydaje się, że to mało ważne, a w efekcie gospodarka decyduje o tym, czy jesteśmy zadowoleni czy nie, czy mają nasze dzieci, czy my mamy pracę, wreszcie - czy nasze zarobki, emerytury są satysfakcjonujące. Na końcu wszystko zmierza do gospodarki, choć to temat niewdzięczny – podkreśliła.

Leszek Balcerowicz mówiąc o dobrych i złych transformacjach przypomniał, że wszystkie ekonomiczne i nieekonomiczne warunki życia zależą od jednego czynnika – ustroju, systemu instytucjonalnego.

- Wiemy z badań i doświadczenia, że duże różnice w ustrojach powodują ogromne różnice w warunkach życia – mówił dając przykład Korei Północnej i Południowej, Niemiec Wschodnich i Zachodnich, a także Polski i Hiszpanii. – W 1950 roku mieliśmy podobny poziom życia, a w latach 90 tylko 42 proc. poziomu życia w Hiszpanii – przypomniał zaznaczając zarazem, że różnice między ustrojami sprowadzają się do stopnia koncentracji władzy politycznej.

W spotkaniu z Balcerowiczem w auli WSA wzięło udział kilkadziesiąt osób m.in. bp Jan Szarek, senior Kościoła Ewangelicko Augsburskiego, posłanka PO Mirosława Nykiel, czy przewodniczący bielskiej rady miejskiej Jarosław Klimaszewski.