Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Zakręt idiotów" Bielsko-Biała: tam winien jest kierowca

Łukasz Klimaniec
Zakręt na S1 ma 90 stopni
Zakręt na S1 ma 90 stopni Łukasz Klimaniec
Bielscy policjanci wnioskują w GDDKiA o dodatkowe oznaczenie zakrętu na S1 z Bielska-Białej do Żywca, zwanego „zakrętem idiotów”

Jak określić kierowcę, który mimo kilku znaków ostrzegawczych pokonuje zakręt o kącie 90 stopni z nadmierną prędkością i w efekcie doprowadza do wypadku? Użytkownicy facebookowej społeczności Bielskie Drogi o fragmencie drogi ekspresowej S1 (do niedawna S69) Bielsko-Biała - Żywiec mówią wprost: „zakręt idiotów”.

Miejsce jest specyficzne - w ciągu drogi ekspresowej S1 kierowcy napotykają nagle na ograniczenie prędkości do 80 km/h, następnie do 60 km/h, a po chwili mają przed sobą zakręt o kącie 90 stopni. Kto nie zdejmie nogi z gazu, ląduje na barierkach. Tylko w tym roku doszło w tym miejscu do 30 zdarzeń drogowych - wypadków i kolizji. Dlatego bielska drogówka zwróciła się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z prośbą o rozpatrzenie możliwości dodatkowego oznakowania tego zakrętu.

- Zdajemy sobie sprawę, że na tym zakręcie zawodzi czynnik ludzki, czyli kierowca. Każdy, kto tamtędy jeździ, dobrze wie, że jest tam ograniczenie prędkości do 60 km/h. Stosując się do tego nakazu, nie ma problemu z pokonaniem zakrętu - mówi podkomisarz Krzysztof Stankiewicz, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

Zaznacza, że bielska drogówka wysyła w to miejsce policyjne patrole, zwłaszcza nieoznakowany radiowóz wyposażony w wideorejestrator. Nie ma jednak możliwości stacjonarnego kontrolowania prędkości - w takim miejscu byłoby to niebezpieczne zarówno dla policjantów, jak i zatrzymywanych kierowców. Dlatego policjanci zwrócili się do GDDKiA z prośbą o dodatkowe oznakowanie.

- Obecne oznakowanie jest prawidłowe, nie ma żadnych uchybień, jeśli chodzi o inżynierię drogową. Pytanie: czy można coś dodatkowo zrobić? Może pomogłoby ograniczenie prędkości w formie aktywnego oznakowania świetlnego? - zastanawia się Stankiewicz.

Dorota Marzyńska-Kotas z katowickiego oddziału GDDKiA podkreśla, że zakręt oznakowany jest zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz zasadami bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wyjaśnia, że sam łuk poprzedzony jest sekwencją znaków drogowych umieszczonych w poboczu drogi oraz na wysięgniku nad nią. W pierwszej kolejności znaki informują o zbliżającym się końcu drogi ekspresowej, następnie ostrzegają o niebezpiecznym zakręcie - aby uwidocznić to oznakowanie, na wysięgniku zamontowano żółte pulsujące sygnały świetlne oraz wprowadzono limit prędkości do 60 km/h.

Dodaje, że tak ustawiona sekwencja znaków jest czytelna i przejrzysta, pozwala na bezpieczne dostosowanie prędkości jazdy do występującej geometrii drogi.

- Problemem na tym odcinku nie jest oznakowanie, brak widoczności czy skomplikowany układ geometrii drogi, tylko świadome lekceważenie przepisów drogowych oraz brawura kierujących. Ustawienie dodatkowego oznakowania nie sprawi, że nagle kierowcy zaczną respektować wprowadzone ograniczenia i limity - uważają drogowcy.

W GDDKiA przypominają, że obecnie funkcjonujący układ drogowy jest tylko układem tymczasowym do momentu wybudowania drogi ekspresowej S1 Kosztowy - Bielsko-Biała. Wówczas sporny łuk stanie się elementem powstałego węzła drogowego, łączącego drogę S1 z drogą S52, jedną z jego łącznic, bowiem obecne parametry łuku spełniają wymogi dotyczące łącznic węzłów dróg ekspresowych.

W najbliższy piątek przedstawiciele GDDKiA wraz z bielską drogówką wspólnie zlustrują niebezpieczny zakręt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Zakręt idiotów" Bielsko-Biała: tam winien jest kierowca - Dziennik Zachodni