„Hej, czy wy wiecie, nie macie władzy na świecie”, śpiewano wczoraj o piętnastej pod lędzińskim urzędem miasta. Były i inne okrzyki, były petardy, było głośno. I były transparenty z napisami: "Burmistrz łamie prawo, zapłacą mieszkańcy" oraz "Posady dla kolesi, a pracownicy na bruk".
Pikieta była protestem przeciwko zwolnieniu dwóch urzędniczek: Marzanny Fabian, przewodniczącej Solidarności w lędzińskim magistracie oraz Doroty Hudy, sekretarza zakładowej organizacji związkowej. Ich zdaniem zwolnienie było bezpodstawne. – W naszej ocenie zostałyśmy wyrzucone z pracy wyłącznie dlatego, że założyliśmy w urzędzie związek zawodowy – mówi Marzanna Fabian.
Pikietę zorganizowała Solidarność. Wzięło w niej udział około stu osób – mieszkańcy Lędzin stanowili mniej niż połowę, ale raczej w charakterze publiczności.
Pani burmistrz, Krystyna Wróbel, do pikietujących nie wyszła, choć w urzędzie w tym czasie była. Jak usłyszeliśmy w UM, przygotowywała się do sesji absolutoryjnej, która miała się zacząć o godz. 16. W jej imieniu postulaty pikietujących odebrała sekretarz miasta, Anna Wiaderny.
*Niesamowite oświadczyny na dachu Spodka w Katowicach ZDJĘCIA
*Takie wyposażenie samochodów naprawdę ułatwia życie
*Słynna restauracja Kryształowa w Katowicach będzie zamknięta
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*Tak wyglądają nowe biurowce KTW przy rondzie w Katowicach
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?