Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia Anna Maria Wesołowska w Bieruniu: Bieruń bez przemocy ZDJĘCIA

Jolanta Pierończyk
Sędzia Anna Maria Wesołowska w Bieruniu
Sędzia Anna Maria Wesołowska w Bieruniu Jolanta Pierończyk
Sędzia Anna Maria Wesołowska była gościem w Bieruniu w ramach projektu "Bieruń bez przemocy". Okazuje się, że przemocą wobec dziecka są m.in. negatywna ocena czy porównywanie do rodzeństwa lub kolegów.

- Tu jest normalne życie. Tu są normalne rodziny. Nie ma anonimowości. Dzieci potrafią rozmawiać. Tu jest dobry samorząd, tu jest po prostu dobrze – od takich pochwał zaczęła swoje spotkanie – w ramach projektu „Bieruń bez przemocy” – z rodzicami bieruńskich szkół i przedszkoli sędzia Anna Maria Wesołowska, która najpierw spotkała się z przedszkolakami i uczniami.

Ale i w takich przedszkolach i szkołach zachęcała do zakładania kącików prawnych. Nie tylko zresztą tam, ale także w bibliotekach, domach kultury i innych instytucjach. Żeby uczyć się prawa.

- Bo prawo będzie służyło tylko wtedy, gdy się je pozna – podkreśliła, dodając, że w jego poznaniu mogą pomóc koordynatorzy ds. kontaktów ze społeczeństwem, którzy w sądach okręgowych pojawili się w maju br. Zachęcała też do korzystania z przysługującego każdemu dorosłemu obywatelowi do uczestnictwa w rozprawach. Zachęcała do zabierania na nie młodzież, ale w takich przypadkach trzeba zawsze poprosić o zgodę sędziego prowadzącego rozprawę.

Swoją edukacyjną działalność podjęła – jak powiedziała – „z niezgody na to, by dzieci zasiadały na ławie oskarżonych”.

- Na sali sądowej muszę wydać wyrok. Tutaj mogę uczyć, gdzie jest granica pomiędzy głupim wybrykiem a wykroczeniem czy wręcz przestępstwem – mówiła. – A te granice się zatarły, nawet dorosłym.

I dała przykład gimnazjalisty z bogatego domu, wzorowego ucznia, który żeby kupić różę na Dzień Kobiet, brakujące 5 zł ukradł chłopcu z podstawówki i jeszcze go przy tym poturbował, bo ten nie chciał mu oddać tych pieniędzy.

- Dziesięć lat temu 80 proc. słuchaczy na sali było przekonanych, że jest zwykłym przestępcą, dziś w 600-osobowej sali tylko 10 osób uważa, że ten czyn jest przestępstwem. Jak żyć, gdy nie znamy granic? – zastanawiała się najbardziej znana sędzia w Polsce.

Przypadek ten stał się tematem jej pierwszego felietonu pt. „Chłopiec z różą”. Każdy następny powstawał w oparciu o akta konkretnej sprawy młodych ludzi, których wybryki skończyły się w sądzie, bo – jak twierdzili potem – nie wiedzieli, że robią źle. Wszystkie złożyły się na książkę pt. „Bezpieczna młodzież”.

Rodzice natomiast usłyszeli, że przestępstwami wobec dzieci są m.in. negatywna ocena i porównywanie ich do rodzeństwa lub kolegów. – Te bolą najbardziej, bardziej niż jakikolwiek klaps – mówiła sędzia Anna Maria Wesołowska. – Są to po prostu formy przemocy psychicznej wobec dziecka, które mogą prowadzić do tragedii.
Przykładem była pewna młoda dzieciobójczyni, która od dziecka była porównywana do brata. On robił wszystko dobrze, ona – zawsze wszystko źle. Kiedy została matką, a ojciec powiedział jej, że nawet własnym dzieckiem się zająć dobrze nie potrafi, nie wytrzymała, wróciła do maleństwa, zawinęła w kocyk i udusiła.

- Nie da się żyć ze świadomością, że się jest najgorszym. Każdy potrzebuje akceptacji, aprobaty – mówiła, dodając, że proste słowo „kocham cię” potrafi czynić cuda i że niezwykle ważne jest skupianie się na tym, co w dziecku dobre niż na tym, co jest jego słabą stroną.

POLECAMY TWOJEJ UWADZE

Czy rozumiesz gwarę uczniów? To jest wyzwanie! ROZWIĄŻ QUIZ

Zadyma na meczu Górnik - Piast. Kibole zepsuli święto ZDJĘCIA + WIDEO

Ile zarabiają prostytutki na Śląsku i za co RAPORT

NOGA Z GAZU: Raport z dróg Patryka Drabka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!