Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa lotnicza: Dlaczego zginęło dwóch pilotów samolotu w Rudnikach pod Częstochową

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Katastrofa lotnicza w Rudnikach pod Częstochową. Zginęło dwóch pilotów
Katastrofa lotnicza w Rudnikach pod Częstochową. Zginęło dwóch pilotów Bartłomiej Romanek
Katastrofa lotnicza w Rudnikach pod Częstochową. Samolot Extra EA-330 runął na płytę lotniska w chwili, gdy wykonywał akrobację. Przyczyny tragedii lotników nie są jeszcze znane. Dlaczego doszło do katastrofy lotniczej? Dlaczego samolot rozbił się przy dobrych warunkach atmosferycznych?

Dwóch pilotów w wieku 41 i 38 lat zginęło w katastrofie lotniczej, do której doszło wczoraj na lotnisku w Rudnikach koło Częstochowy.

- Zawiadomienie wpłynęło do stanowiska kierowania przed godziną 15. Nasze jednostki natychmiast przybyły na miejsce zdarzenia, ale niestety stwierdzono zgon dwóch osób - mówi st. kpt. Kamil Dzwonnik, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Częstochowie.

Wczoraj na miejscu zdarzenia czynności prowadziły prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Eksperci nie chcieli się jednak wypowiadać na temat przyczyn tragedii, bo konieczne były oględziny miejsca zdarzenia, a te ze względu na zapadającą ciemność będą najpewniej kontynuowane dzisiaj. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, samolot akrobacyjny Extra EA-330 spadł podczas jednej z ewolucji. Lot nie miał charakteru szkoleniowego, był to lot prywatny.

Tragedia w Rudnikach. Rozbił się samolot. Nie żyje instruktor i adept

Tragedia w Rudnikach. Rozbił się samolot. Nie żyje instrukto...

Prawdopodobnie dzisiaj poznamy wstępną opinię o przyczynach katastrofy, do której doszło wczoraj przed godziną 15 na lotnisku w podczęstochowskich Rudnikach. Samolot akrobacyjny Extra EA-330 runął na płytę lotniska niedaleko pasa startowego. Na miejscu zginęli: 41-letni pilot z województwa śląskiego i jego 3 lata młodszy kolega, mieszkaniec województwa małopolskiego.

- Informacja o wypadku dotarła na stanowisko kierowania Komendy Miejskiej PSP w Częstochowie przed godz. 15. Najszybciej na miejsce przybyli strażacy z OSP Kościelec. Niestety, stwierdzono zgon dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się w samolocie - mówi st. kpt. Kamil Dzwonnik, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Częstochowie. - W sumie w akcji brało udział 11 jednostek, w tym trzy z OSP. Nasze działania polegały głównie na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, aby umożliwić pracę ekipom dochodzeniowym - dodaje Dzwonnik.

Na miejscu natychmiast pojawił się prokurator, nieco później dotarli eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
- Trudno jeszcze mówić o jakichkolwiek możliwych przyczynach tego zdarzenia. Czynności będą prowadzone do późnych godzin wieczornych - zapowiadał Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

Śledczy bardzo ostrożnie wypowiadali się wczoraj na temat tragedii. Nam udało się ustalić, że wbrew pierwszym doniesieniom, pechowy lot nie miał charakteru szkoleniowego, a był lotem prywatnym.

Samolot akrobacyjny Extra 330 nie należał do Aeroklubu Częstochowskiego, był własnością prywatną.

Nie do końca wiadomo również, czy do katastrofy doszło podczas lądowania, startu czy podczas wykonywania akrobacji. Według relacji świadków i informacji strażaków, do wypadku doszło właśnie podczas jednej z akrobacji.

Na wiele pytań będzie można odpowiedzieć po wykonaniu oględzin miejsca zdarzenia, które były wczoraj utrudnione z powodu szybko zapadających ciemności. Dokonano jedynie wstępnych oględzin. Czynności będą kontynuowane dzisiaj w godzinach rannych.

Tragedia w Rudnikach. Rozbił się samolot. Nie żyje instruktor i adept

Tragedia w Rudnikach. Rozbił się samolot. Nie żyje instrukto...

To nie pierwsza tragedia na lotnisku w Rudnikach. 15 listopada 2008 r. doszło do wypadku szybowca PW-5 Smyk. W wyniku wypadku pilot szybowca poniósł śmierć. W maju 2013 r., podczas startu, holowany za samolotem szybowiec zaczepił skrzydłem o ziemię i rozpadł się. W wypadku poważnie ucierpiał 35-letni pilot z licencją z Katowic.

Dwa lata później podczas targów lotniczych paralotniarz wpadł w „korkociąg” i spadł na ziemię. Mimo reanimacji, zmarł.

Katastrofa lotnicza w Topolowie niezakończona

Do najtragiczniejszego wypadku lotniczego w regionie częstochowskim doszło 2 lata temu. 5 lipca 2014 roku w miejscowości Topolów, znajdującej się niedaleko lotniska w Rudnikach, tuż po starcie rozbił się samolot piper navajo. Zginęło 11 osób, uratował się tylko jeden z instruktorów. Chociaż prokuratura miała trzy hipotezy dotyczące przyczyn wypadku (awaria podzespołów, błąd pilota i nieprawidłowości w organizacji lotu - nadmierne przeciążenie samolotu lub stosowanie niewłaściwego paliwa), śledztwo do dzisiaj nie zostało zakończone. Częstochowska prokuratura zawiesiła je kilkanaście miesięcy temu z powodu braku raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Raport wciąż nie został zakończony, co uniemożliwia zakończenie śledztwa.

KATASTROFA SAMOLOTU W TOPOLOWIE: ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ:

Katastrofa samolotu pod Topolowem koło Częstochowy. Zginęło 11 osób

Katastrofa samolotu w Topolowie. Samolot leciał na paliwie s...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katastrofa lotnicza: Dlaczego zginęło dwóch pilotów samolotu w Rudnikach pod Częstochową - Dziennik Zachodni