Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Austriaka na komisariacie w Częstochowie. Policja przekroczyła uprawnienia?

Redakcja
Czy policjanci nie dopełnili obowiązków? Trwa śledztwo ws. śmierci Austriaka Herberta Moravca na komisariacie w Częstochowie
Czy policjanci nie dopełnili obowiązków? Trwa śledztwo ws. śmierci Austriaka Herberta Moravca na komisariacie w Częstochowie
Austriak Herbert Moravec zmarł w komisariacie w Częstochowie. Po publikacji wiedeńskiego Kuriera, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy I Komisariatu Policji w Częstochowie. Postępowanie od Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, przejęła Prokuratura Rejonowa w Lublińcu, aby uniknąć oskarżeń o brak bezstronności.

Obywatel Austrii przyjechał do Polski wraz z żoną na pogrzeb jej ojca. Już po uroczystościach pogrzebowych przechodzili w pobliżu miejsca koncertu plenerowego. Jak twierdzą austriackie media, które szeroko relacjonują śmierć Austriaka, własnie w pobliżu koncertu zatrzymany został Herbert Moravec.

Zatrzymanie miało przebieg nagły. Według słów Marii Heiderer, żony zmarłego, w pewnej chwili podszedł do niej ochroniarz i zażądał pokazania zawartości torebki. Jako że ochroniarz był natarczywy, spotkał się z wyraźną odmową ze strony interweniującego męża. Po chwili na Austriaka rzucili się inni ochroniarze i skuli go kajdankami.

CZYTAJ TAKŻE:
Tajemnicza śmierć Austriaka na komisariacie w Częstochowie

Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zatrzymali małżeństwo i przewieźli je na komendę. W drodze do komisariatu, policjanci zostali poinformowani przez mówiącą po polsku Marię Heiderer, że jej mąż jest po zawale, lecz w ogóle się tym nie przejęli i zbagatelizowali informację.

CZYTAJ KONIECZNIE
KAMIL ZGINĄŁ NA KOMENDZIE W KŁOBUCKU. POLICJANCI UNIEWINNIENIŚMIERĆ NA KOMENDZIE: IGOR STACHOWIAK CAŁY CZAS WZYWAŁ POMOCY

ŚMIERĆ NA KOMISARIACIE. TO NIE MIAŁO PRAWA SIĘ ZDARZYĆ

Kurier.at, który pisze, że, kiedy siny mężczyzna walczył o życie, policjanci mieli wykpiwać prośby o pomoc. Ze słów Marii Haiderer wynika, że policjanci zdążyli zbadać ją na obecność alkoholu w organizmie (miała mieć 0,2 mg, czyli ok 0,4 promila), a także poinformować małżonków, że jeżeli mąż symuluje, to para będzie musiała ponieść koszty akcji ratowniczej. Ostatecznie do umierającego Austriaka został wezwany lekarz. Jednak za późno - stwierdził zgon mężczyzny.

Jak udało się nam dowiedzieć śledztwo w tej sprawie wszczęła już prokuratura.

- 27 maja 2017 roku w godzinach wieczornych, prokurator Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ udał się do I Komisariatu Policji w Częstochowie, w związku z uzyskaną informacją o zgonie mężczyzny w siedzibie tej jednostki policji. Na miejscu prokurator przeprowadził oględziny zwłok, zabezpieczył dokumentację dotyczącą zatrzymania Herberta M. oraz przesłuchał w charakterze świadków żonę zmarłego i policjantów wykonujących czynności wobec Herberta M. Prokurator zarządził również przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego - mówi prokurator Tomasz Ozimek.
- 29 maja 2017 roku Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy I Komisariatu Policji w Częstochowie, polegającego na nieprawidłowym przeprowadzeniu czynności zatrzymania Herberta M. oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci - dodaje Tomasz Ozimek.

31 maja 2017 roku w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach została przeprowadzona sekcja zwłok Herberta Moravca. Na podstawie jej wstępnych wyników ustalono, że prawdopodobną przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, powstała w następstwie zawału mięśnia sercowego. Dla wydania przez biegłych ostatecznej opinii konieczne będzie przeprowadzenie badań histopatologicznych i toksykologicznych.

Według ustaleń częstochowskiej prokuratury, 27 maja 2017 roku 63-letni obywatel Austrii Herbert M. został zatrzymany przez policjantów, w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej członka służby porządkowej imprezy masowej. Herbert M. został przekazany policjantom przez ochronę koncertu, który odbywał się w Częstochowie na Placu Biegańskiego.

Następnie Herbert Moravec w towarzystwie żony, został przewieziony do I Komisariatu Policji w Częstochowie, celem wykonania z jego udziałem czynności procesowych, w tym przeprowadzenia badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie przeprowadzania badania Herbert Moravec poczuł się źle, co skutkowało wezwaniem przez policjantów karetki pogotowania ratunkowego. Przybyły na miejsce po upływie 10 minut lekarz stwierdził zgon zatrzymanego.

- W toku dalszego śledztwa Prokuratura Rejonowa w Lublińcu będzie wyjaśniać, czy zatrzymanie Herberta M. było zasadne i przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami - tłumaczy prokurator Ozimek.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzeczniczkę częstochowskiej policji, Martę Ladowską. Czekamy na jej odpowiedź.

AKTUALIZACJA
Policja opublikowała na swojej stronie internetowej oświadczenie w sprawie śmierci obywatela Austrii:

"W związku z nieprawdziwymi doniesieniami medialnymi, sugerującymi że na polskim komisariacie doszło do kolejnej śmierci oraz rzekomo nieetycznego zachowania policjantów w obliczu ludzkiego dramatu, informujemy o przebiegu interwencji do której doszło na jednym z częstochowskich komisariatów policji.
27 maja 2017 roku tuż przed 21.00 otrzymaliśmy zgłoszenie od firmy zajmującej się ochroną imprezy masowej na Palcu Biegańskiego w Częstochowie, że w jej trakcie została naruszona nietykalność cielesna jednego z pracowników ochrony.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że pomiędzy pracownikiem ochrony a mężczyzną, który chciał wejść na teren imprezy masowej wraz z towarzyszącą mu kobietą, doszło do nieporozumienia i szarpaniny. Pracownik ochrony oświadczył, że został zaatakowany przez mężczyznę, którym okazał się 63-letni obywatel Austrii. Pokrzywdzony został uderzony w twarz i w związku z tym złożył zawiadomienie o naruszeniu swojej nietykalności cielesnej.
Policjanci z Komisariatu I Policji w Częstochowie podjęli decyzję o doprowadzeniu obywatela Austrii, któremu towarzyszyła żona, do jednostki policji. Doprowadzenie miało na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia i wykonania stosownych czynności procesowych, w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna, wyrazili chęć wyjaśnienia sprawy w jednostce policji i zgodzili się na przewiezienie ich radiowozem do komisariatu. W obecności policjantów zachowywali się spokojnie i współpracowali z policjantami, wykonując ich polecenia. Żona ujętego mężczyzny, znająca dobrze język polski, na bieżąco tłumaczyła pytania i polecenia mundurowych. Wobec małżeństwa nie zastosowano żadnych środków przymusu bezpośredniego. W trakcie wykonywania czynności mężczyzna nie uskarżał się na żadne dolegliwości zdrowotne. Kobieta poinformowała jedynie, że jej mąż leczy się kardiologicznie i przyjmuje leki.
Na komisariacie policjanci przystąpili do wykonywania czynności służbowych. W pierwszej kolejności parę poddano badaniom na zawartość alkoholu w organizmie. Wyniki badań potwierdziły, że oboje znajdują się pod wpływem alkoholu. Po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny policjant zauważył, że 63-latek źle się poczuł. W związku z tym policjant natychmiast podjął decyzję o wezwaniu karetki. Po kilku minutach na miejsce przyjechali ratownicy medyczni, którzy natychmiast podjęli czynności ratownicze wobec 63-letniego obywatela Austrii. Pomimo wysiłków policjantów i służb medycznych, mężczyzny nie udało się uratować. Należy podkreślić, że wszystkie wskazane wyżej czynności były prowadzone w obecności małżonki obywatela Austrii. O całym zdarzeniu powiadomiono prokuraturę, która zleciła wykonanie dalszych czynności. Policjanci zaproponowali żonie zmarłego mężczyzny pomoc psychologa policyjnego, jednak kobieta nie chciała z niej skorzystać.
Po zaistniałym zdarzenia pełniący obowiązki Komendanta Miejskiego Policji w Częstochowie mł. insp. Dariusz Atłasik polecił natychmiast wdrożyć czynności wyjaśniające, mające na celu wszechstronne wyjaśnienie okoliczności tej interwencji. Niezależnie od czynności policji, sprawę również wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Lublińcu".

CZYTAJ KONIECZNIE
KAMIL ZGINĄŁ NA KOMENDZIE W KŁOBUCKU. POLICJANCI UNIEWINNIENIŚMIERĆ NA KOMENDZIE: IGOR STACHOWIAK CAŁY CZAS WZYWAŁ POMOCY

ŚMIERĆ NA KOMISARIACIE. TO NIE MIAŁO PRAWA SIĘ ZDARZYĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!