- To jest nasz pierwszy, zakończony sukcesem w całości wykonany zabieg prostatektomii laparoskopowej. Ten zabieg w naszym szpitalu stanie się powszechny, kolejny pacjent ma wyznaczony termin na 8 maja. Dzisiaj wpisuję dwóch kolejnych pacjentów – mówi dr Artur Pietrusa, członek zespołu, który operował pacjenta.
Zabieg prostatektomii laparoskopowej wykonywany jest w Polsce od dziesiątków lat, ale głównie na doskonale wyposażonych oddziałach klinicznych. W ośrodkach takich, jak Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie, rzadko się go wykonuje. – Pojawiła się grupa urologów, która pokonała trudności, która postawiła sobie cel i go zrealizowała – mówi dr Pietrusa.
Zespół, który wykonywał zabieg, zbudował sobie specjalny trenażer, na którym odbywały się wcześniej ćwiczenia. – Ćwiczenia na trenażerze trwają już od dwóch lat – mówi Artur Pietrus. W skład zespołu, który wykonywał zabieg wchodziło dwóch urologów i jeden chirurg.
Wkrótce kolejni pacjenci będą mogli zostać poddani prostatektomii laparoskopowej. – To ile będzie się czekać na zabieg, zależy od kolejki wyznaczonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Najczęściej pacjenci czekają na zabieg w naszym oddziale do miesiąca czasu – mówi dr Artur Pietrusa.
Pierwszy zabieg, który był wykonywany, trwał pięć godzin, ale jak podkreśla dr Pietrusa, zespół będzie pracował nad skróceniem tego czasu. Wykonywanie tego ważnego zabiegu w częstochowskim szpitalu to dobra wiadomość dla pacjentów, bo nowotwór prostaty to obecnie duży problem. – Rak stercza to druga przyczyna zgonów nowotworowych u mężczyzn. Tych pacjentów w poradniach diagnozujemy coraz więcej w różnym stadium zachorowania. Do tego typu zabiegu muszą być wyselekcjonowani pacjenci, dla których operacja da realne korzyści. Poprawi jakość życia i krzywą przeżycia – tłumaczy dr Artur Pietrusa.
Pierwszy pacjent, który został poddany prostatektomii laparoskopowej w częstochowskim szpitalu, opuścił oddział już w czwartej dobie.
Po klasycznych zabiegach pacjenci opuszczali szpital po dwóch tygodniach. Jak wyglądała jego rekonwalescencja?
- Rewelacja! Pacjent nie wymagał środków przeciwbólowych w takiej ilości. Kilka godzin po zabiegu uśmiechał się, rozmawiał ze mną. Nie był cierpiący. Serce rosło. Wczoraj rozmawiałem z pacjentem, czuję się bardzo dobrze. Jesteśmy umówieni na wizytę kontrolną, odbiór wyników histopatologiczne i dalsze decyzje – mówi dr Pietrusa, który podkreśla, że dla zespołu wielkie znaczenie, aby pacjenci wrócili do pełnej sprawności.
ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?